Bieszczady nowym hitem Polaków. Oto najpiękniejsze miejsca
Z roku na rok wzrasta liczba osób, które na urlop wyjeżdżają w Bieszczady. Region nadal uważany jest za tajemniczy i nieodkryty, co na pewno stanowi jego duży atut i wabik na turystów. Można znaleźć tu miejsca, gdzie każdy czuje się, jakby był jedynym człowiekiem na Ziemi, ale też popularne kurorty z masą atrakcji, takie jak Polańczyk nad Jeziorem Solińskim.
W ostatnim roku turystyczne preferencje Polaków uległy przewartościowaniu. Coraz więcej osób szuka bardziej odludnych okolic, gdzie mają wrażenie ucieczki przed cywilizacją. Bieszczady idealnie spełniają te oczekiwania, przyciągając ludzi, którzy są zmęczeni życiem w miejskiej dżungli. Betonowy krajobraz chcą zamienić na zieleń lasów i spokój połonin. Niektórym wystarczy urlop w Bieszczadach, inni stwierdzają, że znaleźli swoje miejsce i osiedlają się tu na dłużej.
Popularność Bieszczad rośnie
Pod koniec minionych wakacji województwo podkarpackie odnotowało ogromny wzrost zainteresowania. Jak podaje portal Nocowanie.pl, w stosunku do roku 2019 wyniósł on aż 341 proc.!
- Rzeczywiście, województwo podkarpackie znalazło się wysoko wśród popularnych kierunków. Turyści wybierali je na wakacje, ale również na jesienne podróże, które w 2020 odbywali chętniej niż przed rokiem. Podkarpackie wskoczyło na trzecie miejsce listy popularnych kierunków, rok wcześniej zajmowało piąte. Przewidujemy, że w najbliższych miesiąca ta popularność również utrzyma się na wysokim poziomie - mówi Kamila Miciuła z portalu Nocowanie.pl.
Według Nocowanie.pl topowe lokalizacje w Bieszczadach to Solina, Polańczyk oraz Wetlina. Z tym że w tej chwili największym zainteresowaniem turystów cieszą się dwa kurorty położone nad Jeziorem Solińskim. Po 30 proc. wszystkich zapytań o terminy noclegowe trafia właśnie to obiektów noclegowych w Solinie i Polańczyku.
Spokojne bieszczadzkie połoniny
Okolice Jeziora Solińskiego zawsze były bardziej eksploatowane. Mamy tu dużo rodzin z dziećmi, przyjeżdżają też osoby, którym wystarczy, że z daleka popatrzą na bieszczadzkie wzgórza. Jeśli jednak turysta, w myśl utartego już powiedzonka, naprawdę chce "rzucić wszystko i pojechać w Bieszczady", wtedy wybiera południowe krańce regionu. To właśnie tam znajdują się najpiękniejsze miejsca.
Ulubioną bazą wypadową osób planujących wędrówki po szlakach Bieszczadzkiego Parku Narodowego jest Wetlina. Miejscowość żyje głównie z turystów, znajdziemy tu ofertę noclegów na każdą kieszeń. Podobnie jest w pobliskich miejscowościach, takich jak Smerek albo Cisna. Widzimy jednak, że aby zainteresować wczasowiczów, konieczna jest tzw. wartość dodana.
- Szukam miejsca z duszą i pięknymi widokami. Nie po to jadę w Bieszczady, żeby siedzieć na kwaterze i zaglądać innym w okna - mówi Anna z Gdańska. - Znalazłam naprawdę wspaniałe miejsce. To pensjonat bez sąsiadów, za to z widokiem na połoniny. Ujęło mnie to, że znajduje się w stuletniej wiejskiej chacie, a pokoje nawiązują właśnie do wiejskiego domku.
Podstawowe oczekiwania turystów udało się spełnić właścicielom pensjonatu Kaajówka Ludowa Chata, którzy ocalili wiekową chatę przed zniszczeniem i dali jej drugie życie. Dom stanął na wzgórzu, więc nie ma tu bezpośrednich sąsiadów. Jest za to bieszczadzka przyroda i panorama Połoniny Wetlińskiej.
- Jedno z najbardziej dopracowanych wnętrz w jakich byłam, pięknie położone, niedaleko wejścia na szlak na Smerek – zachwyca się Klaudia, która miała już okazję odwiedzić Kaajówkę. Dodaje też, że ma w planach powrót.