By nie dopychać walizki kolanem…. Polak wymyślił rozwiązanie, które ma zrewolucjonizować podróże
Wszystko zaczęło się od podróży koleją transsyberyjską. Osiem osób, a każda z totalnie innym wyobrażeniem na temat Rosji. Jedna spakowana jak na obóz survivalowy, druga niemal nie zabrała walizki. To dało Pawłowi Łubiarzowi do myślenia.
Paweł Łubiarz to z zawodu i wykształcenia PR-owiec, a z zamiłowania podróżnik. Rzucił posadę w korporacji i od roku pracuje nad projektem mającym ułatwić życie tym, którzy uwielbiają jeździć, a nie znoszą przygotowań do podróży. Ale także tym, którzy lubią i jeździć, i się do wyjazdów szykować: kupować, planować, robić listy, przeglądać możliwości.
Platforma MyLuggage właśnie zadebiutowała na rynku i ma za darmo przygotować każdego do dowolnego wyjazdu. Czy ludziom naprawdę potrzebna jest pomoc przy tak prostej czynności, jak pakowanie? Byliśmy sceptycznie nastawieni, więc sprawdziliśmy. Platforma radzi sobie całkiem nieźle, choć nie jest pozbawiona wad. Co na to jej twórca?
WP: Jeśli chcesz znaleźć pomysł na biznes, to przejedź się koleją transsyberyjską?
Paweł Łubiarz: (śmiech) Można tak powiedzieć. Dużo podróżuję, zwiedziłem ok. 20 krajów, jednak pomysł MyLuggage nie wziął się z klasycznego rozeznania rynku i stwierdzenia, że jest na nim nisza. To przyszło później. Na początku był wyjazd do Rosji i zdziwienie. Rosja jest specyficznym krajem, każdy ma na jej temat jakieś wyobrażenie. Słyszy się o niej w domu, czyta w internecie, ogląda w telewizji. A mimo to, jadąc tam, nie do końca wiesz, czego się spodziewać. I tak było w tym przypadku. Byłem w ośmioosobowej grupie, a każdy spakował się na tę podróż zupełnie inaczej. Jeden jak na survial, drugi zupełnie odwrotnie.
Motorem do działań było zauważenie, że ludzie nie umieją się przygotować do podróży?
W przypadku wielu kierunków po prostu brakuje rzetelnych informacji lub są one trudno dostępne. Mamy do wyboru zazwyczaj wpisy blogerów albo 2 czy 3 dostępne do tej pory na rynku aplikacje do pakowania, w tym żadnej w języku polskim. Przy czym są one bardzo prostymi kreatorami, po odpowiedzi na kilka pytań otrzymujesz listę losowych stu czy więcej przedmiotów, co nie jest zbyt pomocne. Brakuje tam informacji dotyczących chociażby ograniczeń linii lotniczych czy też aktualnych zaleceń z MSZ. Tworząc naszą platformę, pomyśleliśmy o tym, że chcemy jeszcze rozszerzyć ją o podpowiedzi uwzględniające specyfikę regionu (np. to, że na granicy w Stanach, w przypadku jakichś problemów, dobrze jest mieć ze sobą wydrukowaną rezerwację z hotelu). Dlatego chcemy dążyć do stworzenia takiej kompleksowej bazy, dzięki czemu użytkownicy będą mieć wszystkie informacje w jednym miejscu. Nasi użytkownicy testowi stwierdzili, że przeciętnie korzystanie z platformy skraca czas pakowania o połowę.
Ludzie zwykle pakowania nie traktują jako problemu, odkładają je w czasie, sądzą, że wystarczą 2 godz. na domknięcie walizki. Nie zastanawiają się jednak nad tym, że już tydzień czy 2 tygodnie przed wyjazdem z tyłu głowy gdzieś pojawia się myśl o konieczności przygotowań. Człowiek idzie do sklepu i postanawia "coś dokupić", bo "może się przydać" na wycieczce. Chcemy odciążyć użytkowników od tego długiego procesu myślowego.
Zobacz też: Kłopoty z bagażem na wakacjech? Sprawdź, co robić
Zrobiłam test. Spakowałam się z MyLuggage do Izraela, z którego właśnie wróciłam, by móc porównać wyniki. Odpowiedziałam na pytania o kierunek, rodzaj zakwaterowania, długość i czas pobytu, planowany sposób spędzania czasu…
I jak wrażenia?
Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie obecność w mojej wirtualnej walizce fluidu do twarzy czy żelu do brwi. (śmiech) Były też buty do wody, które bardzo przydały się nad Morzem Martwym, gdzie wejście na bosaka jest niemal niemożliwe. Ale rozczarowanie pojawiło się już na początku, przy wyborze linii lotniczej. Mojego przewoźnika nie było na liście.
Wciąż pracujemy nad tą listą, prawdopodobnie w grudniu będzie już 4 czy 5 razy więcej linii lotniczych do wyboru. Ewentualne braki wynikają z naszych ograniczeń zespołowych. Nad projektem pracujemy w 6 osób, z czego 3 pracują na stałe. Mimo to zdecydowaliśmy się na premierę już teraz, bo częstym problemem startupów jest to, że zbyt dużo czas spędzają na dopracowanie usługi w "garażu", zamiast wyjść z pomysłem do ludzi i zapytać, co o nim sądzą. My wybraliśmy tę drugą opcję. Dzięki temu dużo łatwiej jest sprawdzić, co interesuje użytkowników. Ktoś mi mówi: zabrakło linii lotniczych, to nad tym będziemy jeszcze pracować.
Od przedwczorajszej premiery zebraliśmy już bardzo dużo informacji na temat tego, jak użytkownicy się zachowują, na co zwracają uwagę, teraz te dane analizujemy. Im więcej czasu upłynie, tym platforma będzie lepiej odpowiadać na potrzeby użytkowników. Chcemy spakować Polskę na najbliższe ferie i z każdym kolejnym "spakowaniem" będzie to coraz bardziej dokładne. Widząc, że w dany rejon ludzie zabierają więcej lub mniej określonych przedmiotów, będziemy się do nich dostosowywać.
Korzystanie z platformy jest darmowe. Jak zamierzacie zarabiać? Czy wkrótce użytkownicy mają się spodziewać nachalnej reklamy i polecania produktów, które "koniecznie muszą kupić"?
W żadnym razie. Rekomendacje produktów się pojawią, ale nie jest to reklama sensu stricte. Dla mnie ważne jest, by proponowane produkty były odpowiednio skrojone do potrzeb korzystających z naszej platformy. Weźmy ubezpieczenie. Często nie ma czasu, by o nim pomyśleć, a gdy się nam przypomina, musimy często naprędce, od samego początku przechodzić cały proces zakupu. U nas na większość pytań użytkownik już odpowiedział, wiemy, gdzie i kiedy jedzie, czy zamierza spędzać czas aktywnie czy wypoczynkowo, więc dotniemy mu ubezpieczenie na miarę. Nie będziemy proponować produktów ot, tak, tylko jeśli użytkownik zgłosi zainteresowanie. Na platformie przedmioty, które chcemy kupić, możemy oznaczać – by część wziąć ze sobą, inne nabyć na miejscu. Dajmy na to, że ktoś jedzie na Mazury i potrzebuje butli gazowej. Jeśli wśród naszych partnerów jest taki, który oferuje odpowiedni asortyment, to wtedy będziemy rekomendować konkretne rozwiązania.
Sama nie znoszę pakowania, ale dla wielu osób przygotowanie do podróży jest równie ekscytujące, co wyjazd. Uwielbiają robić tabele, kupować, wybierać, przebierać, decydować. No i ten dreszczyk emocji na lotnisku: przejdzie ten bagaż czy nie przejdzie? Wpuszczą do kraju czy nie wpuszczą? Chcecie popsuć całą zabawę? (śmiech)
Myślę, że z naszą platformą może być równie dużo zabawy. My nie mówimy: to musisz wziąć, tylko sugerujemy: to się przyda. Użytkownicy mogą oznaczać przedmioty, przesuwać, zapisywać, drukować listy (nad tym jeszcze pracujemy), możliwości jest sporo!