Chiles-Cerro Negro budzi się do życia. Mieszkańcy są zaniepokojeni
W ciągu ostatnich kilku dni w rejonie wulkanów Chiles-Cerro Negro zarejestrowano serię wstrząsów sejsmicznych. Naukowcy spekulują, że może to być przyczyną pojawiających się aktywności wulkanu, który uznano za wygasły setki tysięcy lat temu.
Chiles-Cerro Negro to kompleks wulkaniczny zlokalizowany na granicy Ekwadoru i Kolumbii, w odległości 25 km na zachód od miasta Tulcán i 130 km na północ od Quito. Chociaż kilkanaście lat temu ogłoszono żółty alert dla aktywności sejsmicznej w kompleksie, oficjalnie szacuje się, że wulkan Chiles nie wybuchł już aż przez 160 tys. lat.
Trzęsienia ziemi, a aktywność wulkanu
Od maja br. w rejonie kompleksu wulkanicznego zaobserwowano pewne zmiany. W San Gabriel miały miejsce trzęsienia ziemi, a także sejsmiczność w tych wysokościach wzrosła. W tym odnotowano również trzęsienia-tektoniczne i długookresowe. Obserwuje się je na dużo płytszych głębokościach niż w poprzednich latach. Sejsmiczność tego obszaru osiągnęła najwyższe wyniki nad ranem 25 lipca br. Naukowcy twierdzą, że może mieć to związek z pobudzeniem się do życia wulkanów Chiles-Cerro Negro.
Niepokój wśród mieszkańców
Wśród mieszkańców pobliskich terenów pojawia się niepokój, bowiem wstrząsy ziemi są coraz silniejsze. Jednakże póki co, władze czekają na oficjalne oświadczenie ekspertów, aby móc podjąć odpowiednie środki zapobiegawcze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: metroecuador