Chuchają na "Sąd ostateczny". Czy będą limity wejść do Kaplicy Sykstyńskiej?
Muzea Watykańskie przyciągają miliony turystów. Wszyscy chcą zobaczyć zebrane w nich dzieła sztuki. Zwłaszcza to najsłynniejsze - fresk Michała Anioła "Sąd Ostateczny", zdobiący sufit Kaplicy Sykstyńskiej. Może się jednak okazać, że już niedługo wejście do słynnej kaplicy będzie utrudnione. Watykan zlecił badanie, czy sama obecność tak wielu turystów nie ma szkodliwego wpływu na arcydzieło.
Badania w Kaplicy Sykstyńskiej
Każdego dnia Kapicę Sykstyńską odwiedza około 20 tys. turystów. Rocznie jest ich 7 mln. Nic dziwnego, że w Watykanie pojawiły się wątpliwości, czy specjalny system klimatyzacji chroniący renesansową kaplicę, jest wystarczająco wydajny, by zniwelować skutki odwiedzin tak dużej liczby gości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Planują w ostatniej chwili. "Nawet czasem z dnia na dzień"
Jak podaje dziennik "The Times", przeprowadzenie testów zlecił nowy kierownik laboratorium konserwatorskiego Muzeów Watykańskich, Paolo Violini, który od stycznia 2026 r. stanie na czele specjalistów przeprowadzających badania. Naukowcy sprawdzą, w jaki sposób wilgoć, kurz i dwutlenek węgla wydychany każdego dnia przez 20 tys. osób wpływa na freski. I czy specjalny system klimatyzacji, który dba o zachowanie odpowiedniego poziomu wilgoci i temperatury oraz utrzymanie drobinek kurzu przy posadzce, jest wystarczająco wydajny, by ochronić przed niszczeniem odrestaurowane ćwierć wieku temu dzieło Michała Anioła.
Czytaj także: Turyści kochają ten zamek. Remont już się zaczął
Maseczki czy limity?
Zdaniem włoskiego konserwatora i biografa Michała Anioła, Antonio Forcellino, na którego powołuje się "The Times", wyniki testów będą miały kluczowe znaczenia dla ochrony dzieł znajdujących się w Kaplicy Sykstyńskiej.
W trakcie trwających trzy miesiące badań, kaplica będzie otwarta dla turystów. Być może jednak po jej zakończeniu Watykan zdecyduje się wprowadzić pewne ograniczenia.
Czytaj także: Bliżej niż do Chorwacji. "Mały, wielki kraj" zachwyca
Jeśli się okaże, że tłumy turystów szkodzą dziełom sztuki, rozpatrywane będą różne scenariusze – od wprowadzenia limitu gości do instalacji nowych systemów filtracji powietrza. Wśród wymienianych sposobów ochrony słynnego fresku jest też położenie na nim powłoki ochronnej, a nawet wprowadzenie obowiązku zwiedzania kaplicy w maseczkach, ograniczających negatywny wpływ chuchania turystów na dzieła sztuki.
Na wyniki testów poczekamy przynajmniej kilka miesięcy. Zmiany, jeśli okażą się konieczne, nie wejdą raczej w życie w ciągu najbliższego roku.
Źródło: The Times