Ci pasażerowie mieli pecha. Nie zmieścili się do samolotu
Część pasażerów lecących z Tirany do Warszawy utknęła na albańskim lotnisku, bowiem nie mogli oni wejść na pokład samolotu. Okazało się, że nie było już dla nich miejsc. Polskie Linie Lotniczych LOT tłumaczą, że sytuacja spowodowana była przez usterkę większego samolotu, którym podróżni mieli wylecieć do Warszawy.
Lot o numerze LO600 z Tirany do Warszawy miał wyruszyć we wtorek 30 sierpnia o godzinie 17:35. I faktycznie tak wystartował, jednak bez 44 pasażerów na pokładzie, którzy także mieli zakupione bilety do Polski.
Linie lotnicze tłumaczą
- Sytuacja ta spowodowana była przez usterkę większego samolotu. Pasażerowie lotu o numerze LO600 mieli lecieć Boeingiem 737, a polecieli mniejszym embraerem, dlatego część nie weszła na jego pokład - mówił Krzysztof Moczulski, rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT.
Jeden z 44 turystów, którzy utknęli na lotnisku - pan Marcin - twierdzi w rozmowie z TVN24, że nastąpił overbooking - sytuacja, w której przedsiębiorstwo sprzedaje więcej biletów, niż faktycznie ma dostępnych.
Przebukowują bilety
Turysta Marcin zaznacza, że obsługa lotniska w Tiranie zorganizowała nocleg dla wszystkich pasażerów, dla których zabrakło miejsc w samolocie.
- To obsługa nam powiedzieła, że nie wejdziemy na pokład, bo LOT wysłał zbyt mały samolot, konkretnie Embraera. Nie otrzymaliśmy żadnej informacji z LOT-u. Niektóre osoby otrzymały telefon z PLL LOT z ofertą przelotu przez inne kraje. Mi i mojej partnerce udało się dostać na lot Lufthansą przez Frankfurt na 1 września - relacjonuje pasażer. - Około południa mamy być na lotnisku, by odebrać vouchery, chcemy starać się o pisemne potwierdzenie niewpuszczenia na pokład. Wszystkie informacje zbieramy sami bez udziału LOT - zaznaczył pan Marcin.
Jak się okazuje nie wszyscy podróżni wrócą do domów w tym samym czasie. Jednym przewoźnik przebukował bilety na czwartek, innym na piątek, a niektórzy muszą czekać jeszcze dłużej.
Źródło: TVN24