Czają się w lesie na grzybiarzy. "Trauma do dzisiaj"
22.09.2023 14:52, aktual.: 09.07.2024 06:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sezon grzybowy przyciąga tysiące zapaleńców, przeczesujących lasy w poszukiwaniu najsmaczniejszych kąsków. Warto jednak pamiętać, że o tej porze roku między drzewami czają się tzw. strzyżaki. Ich ugryzienia bywają naprawdę nieprzyjemne. Leśnicy radzą, jak tego uniknąć.
Jak nie kleszcze, to komary czy strzyżaki. Miłośnicy przebywania na łonie przyrody muszą o każdej porze roku mierzyć się z rozmaitymi nieprzyjemnościami. O tej porze roku w lasach czają się uciążliwe owady, zwane strzyżakami.
Leśnicy proponują założyć do lasu "awangardowy" strój
"Ach, czujecie to przyjemne łaskotanie na rękach, karku, policzkach, czole, we włosach... i gdzie tam jeszcze wlezie? Jesienią na grzybiarzy czają się strzyżaki sarnie. Każdy, kto miał z nimi nieprzyjemność, wie jak uciążliwe to owady. Pal sześć, gdy tylko nas oblezą, w końcu szukają jeleniowatych, ale niestety zdarza się, że postanowią ugryźć, a to nie jest przyjemne doświadczenie" - czytamy w poście udostępnionym na profilu Lasów Państwowych na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leśnicy zwracają uwagę, że te uprzykrzające życie owady mają swoje preferencje wobec koloru "umaszczenia" atakowanych przez siebie ofiar. Okazuje się, że niektóre barwy są dla nich mniej atrakcyjne.
"Kolory takie jak czarny czy czerwony, ale także... niebieski wybiorą zdecydowanie częściej niż biały czy żółty. Choć idąc do lasu instynktownie ubieramy się raczej na ciemno, dla spokoju może warto rozważyć nieco bardziej awangardowy strój" - doradzają pracownicy Lasów Państwowych.
Na strzyżaki nie działają żadne repelenty
Zdaniem przyrodników, większość popularnych repelentów nie działa na ten gatunek owadów. "Też jestem ciekaw, czy jest coś skutecznego na tzw. jelonki" - piszą internauci w komentarzach. "Repelenty nie działają, niestety, sprawdzone empirycznie" - potwierdził ktoś inny.
"Swego czasu wyczesałam z włosów ze sto sztuk strzyżaków. Nie. Dziękuję, trauma do końca życia" - podsumowała jedna z użytkowniczek Facebooka.