Czuwali przy jodle całą noc. Nie chcą jej oddać papieżowi
Protesty mieszkańców Trydentu na północy Włoch nasilają się w związku z planowanym ścięciem 200-letniej jodły, która ma stanąć na placu Św. Piotra jako dar dla papieża Franciszka. Przeciwnicy wystosowali nawet petycję, którą podpisały już tysiące osób.
18.11.2024 | aktual.: 18.11.2024 14:27
W nocy z piątku na sobotę (z 15 na 16 listopada) w lesie Valle di Ledro odbyło się czuwanie przy jodle. Ok. pięciu tys. mieszkańców okolic jeziora Garda, wyposażonych w latarki, zebrało się pod drzewem, aby je objąć i w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec wycinki.
Walczą o swoją choinkę
Mimo niskiej temperatury poniżej 0 st. C., protestujący zjednoczyli się w obronie "zielonego giganta".
- Prosimy papieża, by nie dopuścił do ścięcia choinki i przyjechał do naszej doliny zobaczyć jej piękno - powiedział jeden z uczestników czuwania. Mieszkańcy skierowali żarliwy apel do Watykanu, licząc na zmianę decyzji. Petycję podpisało aż 50 tys. osób. Po raz pierwszy w ponad 30-letniej tradycji ustawiania bożonarodzeniowej choinki w Watykanie doszło do tak masowego sprzeciwu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Protestujący proponują alternatywę. Zamiast żywego drzewa, na placu Św. Piotra mogłaby stanąć "artystyczna" choinka zbudowana z drzew powalonych podczas ostatnich wichur i burz.
Afera we Włoszech
Plany wysłania prawie 30-metrowej jodły do Rzymu broni jednak burmistrz Ledro, Renato Girardi. Twierdzi, że ścinanie drzew to część lokalnej gospodarki, a protestujący "psują święto z powodu jednego drzewa". Transport choinki zaplanowano na koniec listopada, a uroczyste zapalenie ozdobnych świateł ma odbyć się 7 grudnia.
Mieszkańcy przypominają o zaangażowaniu papieża Franciszka w ochronę środowiska i jego licznych apelach o troskę o "wspólny dom". Mają nadzieję, że ich głos zostanie usłyszany w Watykanie.