W PodróżyCzy piwo warzone na wysokości 12 kilometrów smakuje inaczej? Można to już sprawdzić

Czy piwo warzone na wysokości 12 kilometrów smakuje inaczej? Można to już sprawdzić

Co może się wydarzyć, gdy współpracę nawiązuje znany na świecie przewoźnik lotniczy oraz firma z branży browarniczej? Gdy nie brakuje pomysłowości i odwagi może z tego wyjść pierwsze na świecie piwo uwarzone w przestworzach.

Czy piwo warzone na wysokości 12 kilometrów smakuje inaczej? Można to już sprawdzić
Źródło zdjęć: © Mat. prasowe
Rafał Celle

23.05.2019 16:08

Moda na piwa rzemieślnicze w Polsce nie mija, a piwowarzy dwoją się i troją, by przekonać miłośników tego napitku do swoich coraz bardziej śmiałych konceptów. Podobnie jest na całym świecie. Zdarza się, że odwaga browarników chcących dotrzeć do koneserów piwa, mających ochotę na spróbowanie czegoś nowego, wystrzeliwuje w górę - i to dosłownie. Co powiecie na piwo uwarzone na wysokości 12 kilometrów?

Trunek nazywa się Speedbird 100 i określony został mianem pierwszego na świecie piwa, które uwarzone zostało na wysokości 40 tys. stóp (ok. 12 km). Firmami, które postanowiły przychylić nieba fanom tego napoju, są British Airways oraz szkocki producent piwa kraftowego – BrewDog. Jak twierdzą przedstawiciele obu firm, z tej współpracy powstało transatlantyckie IPA, które zostało przygotowane w taki sposób, by szczególnie dobrze smakowało właśnie na wysokościach. Przedstawiciele browaru BrewDog podkreślają, że nie ma w tych słowach ani krztyny marketingowej nowomowy, a opracowanie takiego napoju podyktowane zostało racjonalnymi względami.

Piwni eksperci, powołując się na wyniki ośrodka badawczego Fraunhofer Institute for Building Physics ze Stuttgartu, wyjaśnili, że warunki panujące w kabinie samolotu są zupełnie różne od tych w domu czy pubie – czyli miejscach, w których zwykle konsumowane jest piwo. Specyficzne środowisko hermetycznej kabiny samolotu – przede wszystkim bardzo suche powietrze - ograniczają zdolność do wyczuwania niektórych smaków. Jak twierdzą naukowcy, w przypadku smaku słodkiego czy słonego, taka redukcja wynosi nawet 30 procent. W związku z tym przedstawiciele firmy BrewDog postanowili działać i wpadli na kuriozalny z pozoru pomysł.

Obraz
© Mat. prasowe

Dlaczego piwo w samolocie smakuje inaczej?

Wiedząc, że piwo inaczej smakuje na lądzie, a inaczej w powietrzu, dogadali się z liniami British Airways. Brytyjski przewoźnik udostępnił zaplecze jednej ze swoich maszyn, a dwóch piwowarów z ramienia BrewDog dostało szansę przetestowania różnych receptur, które uwzględniają specyficzne warunki, jakie panują we wnętrzu samolotu na wysokości przelotowej. Martin Dickie i James Watt, mieszając wodę, słody i chmiele, a także korzystając z zestawów do wyrobu piwa, eksperymentowali tak długo, aż uzyskali żądany efekt. W naturalnych warunkach mogli uwzględnić zmieniający się na dużych wysokościach smak i węch. Dzięki takiemu podejściu, w Boeingu 787, przy prędkości ponad 800 km na godzinę, powstało piwo, którego wyjątkowy charakter docenić można zwłaszcza w chmurach.

- Kluczową rzeczą jest to, by wysokość nie wpłynęła negatywnie na goryczkę oraz aromaty owocowe. Chcieliśmy zatem pobawić się tymi dwoma rzeczami i podnieść nieco słodycz – powiedział Martin Dickie. - Nie powinieneś zadowalać się piwem niskiej jakości tylko dlatego, że jesteś na wysokości 35 tys. stóp – dodał James Watt, a słowa te stały się dewizą projektu.

Obraz
© Mat. prasowe

Satysfakcji ze współpracy nie kryją przedstawiciele British Airways, którzy twierdzą, że mogą dzięki temu zaoferować swoim gościom produkt, którego nie ma nikt inny. W specjalnym komunikacie podkreślili, że dalej zamierzają inwestować w inicjatywy sprawiające, że podróż samolotem staje się wyjątkowym doświadczeniem. Podobne projekty dobrze wpisują się w zbliżające się wielkimi krokami stulecie działalności giganta branży lotniczej. Ale czy Speedbird 100 rzeczywiście pozytywnie zaskakuje? O tym może przekonać się już każdy. Od maja br. brytyjski przewoźnik serwuje bowiem ten trunek na pokładach swoich samolotów, chwaląc się przy tym, że przeciera nowe szlaki.

Piwo warzone na wysokości, piwny hotel. Co jeszcze?

Ale status innowatora stara się cały czas utrzymywać także firma BrewDog, która co jakiś czas rusza z pionierskimi inicjatywami, które są bezpośrednio związane z podróżowaniem. Na początku tego roku firma uruchomiła placówkę, która zyskała miano pierwszego na świecie piwnego hotelu. Mieści się on w Columbus w amerykańskim stanie Ohio. Elementy jego wystroju nawiązują do procesu produkcji piwa. Ale to nie wszystko. W pokojach znaleźć można kraniki, z których goście mogą sobie nalewać piwo, a w łazienkach skorzystać można z minibarów wypełnionych złocistym trunkiem. W hotelowym SPA – nie inaczej - zażyć można piwnej kąpieli.

Obraz
© Mat. prasowe

Niedawno firma "otworzyła" też pierwszą "piwną linię lotniczą świata". Choć trzeba zaznaczyć, że to słowa nieco przesadzone, bo na razie był to tylko jeden wyczarterowany rejs na trasie Londyn-Columbus. Wyprawa okazała się jednak wielkim, frekwencyjnym sukcesem, więc nie można wykluczyć, że wkrótce podobnych rejsów będzie więcej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (4)