Przeżyła coś, czego nie zapomni nigdy. Jechała pociągiem... przez cały świat
Szarą codzienność od wielkiej przygody dzieli często naprawdę niewiele. Czasami po prostu wystarczy spakować plecak, wyjść z domu i udać się na pobliski dworzec kolejowy. Tak, jak zrobiła to Monisha Rajesh, która odbyła podróż dookoła świata, przemierzając glob zaledwie 80 pociągami.
Monisha urodziła się w Wielkiej Brytanii, ale jej rodzice pochodzą z Indii. I to właśnie w kraju, z którego pochodzą jej przodkowie, rozpoczęła dziewięć lat temu swoją pierwszą, wielką podróż. Dziennikarka pojechała do Indii, by przez trzy miesiące, jeżdżąc pociągami, poznawać kraj o bardzo zróżnicowanym kolorycie. Jak przyznała potem w wywiadzie, miała już dość ograniczania się tylko do teorii i cudzych relacji, które w gruncie rzeczy były do siebie podobne. Teraz chciała to przeżyć na własnej skórze.
Była przekonana, że uda się jej dostrzec mnóstwo rzeczy, które przez innych podróżników były pomijane. Miała rację. Jak potem wyjaśniła, Indie okazały się czymś znacznie więcej niż krajem kontrastów, kolorowych strojów i atrakcyjnej egzotyki – jak zwykle przedstawiali je inni łowcy przygód. Zwiedzając je, nie ograniczyła się wyłącznie do podziwiania barwnej otoczki. Starała się też poznać kraj od podszewki i dostrzec jego wielowymiarowe oblicze, nie poprzestając tylko na fasadzie. To, co wtedy przeżyła, tylko rozbudziło jej apetyt.
Zobacz też: Tybetańskie lodowce topnieją w zatrważającym tempie
Hipnotyzujący stukot kół i ludzie zwykli/niezwykli
Pięć lat od czasu kolejowej wyprawy, która wiodła przez Indie, Monisha zdecydowała się zrobić kolejny krok. Stwierdziła, że w podobny sposób może zwiedzić cały świat. Zdecydowała, że spróbuje tego dokonać, podróżując przez glob 80 pociągami. Podróżniczka nie ukrywa, że cel, jaki przed sobą postawiła, może przypominać zadanie, jakie miał do wykonania Fileas Fogg – bohater słynnej powieści Juliusza Verne'a - "W osiemdziesiąt dni dookoła świata". W podróż wyruszyła wraz ze swoim narzeczonym. Monisha, snując analogie do utworu Verne'a, żartobliwie dodała, że - podobnie jak Fogg - miała swojego prywatnego Passepartout. Na tym jednak większość podobieństw z legendarną książką się kończy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Monisha zaplanowała, że jej kolejowa wyprawa dookoła świata potrwa siedem miesięcy. W jej trakcie zamierzała przejechać się najbardziej legendarnymi szlakami oraz pociągami, w tym: Orient Expressem, Koleją Transmongolską czy wybudowaną przez Japonię podczas II wojny światowej Koleją Śmierci. Ale podróżowanie pociągami po całym świecie – jak przyznaje sama Rajesh – to też sięganie po niezwykły kulturowy koktajl. To możliwość przyjrzenia się światu oraz ludziom, którzy choć tacy sami, to jednak pod każdą szerokością geograficzną różnią się pomiędzy sobą np. zwyczajami czy podejściem do życia. Jak wyjaśniła podróżniczka, podróż pociągiem pozwoliła jej na medytację oraz refleksję jak żaden inny środek lokomocji. Ale taka wyprawa torami dookoła świata dostarcza też niezwykłych wrażeń i pozwala na spotkania ze zwykłymi ludźmi, którzy przy bliższym poznaniu okazują się jednak niezwykli.
Epizody, które zostają z tobą na zawsze
Pochodząca z Wielkiej Brytanii dziennikarka, w której żyłach płynie hinduska krew, do dziś ma przed oczami podróż nocnym pociągiem z Rygi do Moskwy, gdzie nagle w środku nocy została obudzona przez psy tropiące i poddana kontroli. Krótko potem, wraz z narzeczonym, omal nie zostali pobici przez... swoich nowo poznanych rosyjskich przyjaciół. Jak tłumaczy, wraz z partnerem zaproponowali zakup nowym znajomym drinków. Rosjanie odebrali to jako obrazę – uznali to za sugestię, że ich samych nie stać na zakup alkoholu.
W Japonii para poznała w pociągu mężczyznę, który przeżył atak nuklearny na Hiroszimę i opowiedział o wydarzeniach tamtego dnia. Ocalały przyznał, że tamtego potwornego dnia panował straszny chaos. Każdy starał się uciec i dostać się do pociągu. Jak wspominał, wielu najsłabszych zostało pozbawionych tej szansy. Dodał, że na dachu tłoczyło się wiele osób z wystającymi przez skórę kośćmi.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Historyczne wątki podczas podróży przez świat pojawiały się częściej. Na swoim szlaku para spotkała też Brytyjczyka, byłego jeńca, który uczestniczył w konstruowaniu wspomnianej wcześniej Kolei Śmierci, znanej też jako Kolej Birmańska, podczas budowy której zginęło ponad 100 tys. osób.
W pamięć zapadli jej ludzie, ale niezapomniane okazały się też obrazy, które miała możliwość podziwiać. Kobieta zaczęła swoją podróż od Europy. Pociągiem przejechała do Moskwy, skąd dalej wyruszyła do Pekinu, przemieszczając się Koleją Transmongolską i robiąc sobie przystanki w Irkucku (pragnęła zobaczyć Bajkał) oraz w Ułan Bator. Z Chin wyruszyła do Wietnamu, Tajlandii, Malezji, Singapuru oraz Japonii. Z Kraju Kwitnącej Wiśni "przeskoczyła" samolotem do Toronto, by w Kanadzie kontynuować odyseję. W Nowym Jorku przesiadła się na pociąg do Nowego Orleanu, a potem pojechała do Seattle i dalej na północ, by trafić znów do Kanady. Dotarła też do Pjongjangu, skąd podróżowała pociągiem po Korei Północnej. Stamtąd wróciła do Chin.
Trasa, która zrobiła na niej największe wrażenie, to linia kolei tybetańskiej, wiodąca z chińskiej prowincji Qinghai do Tybetu. Z wielu względów jest ona wyjątkowa. Z okien pociągu jadącego tym szlakiem zobaczyć można nie tylko zapierające dech w piersiach malownicze krajobrazy. Podziwia się je również z niezwykłej perspektywy, bo kolej tybetańska jest najwyżej położoną linią kolejową na świecie. Jadąc do Lhasy, Monisha wsiadła do pociągu już w Szanghaju. Podróż jej oraz jej partnera do tybetańskiej stolicy trwała zatem aż 56 godzin. Ale mając takie widoki za oknem, nie sposób się nudzić. Co ciekawe, podczas podróży pociągiem na linii Qinghai–Tybet pociąg na wielu stacjach zatrzymuje się na dłuższą chwilę. Wiele przystanków wyposażonych jest bowiem w platformy widokowe. Przystając, można z nich spoglądać na górskie pasma, wysokogórskie stepy oraz jeziora.
Po zakończeniu podróży przez Tybet, w podróży znów nastąpił zwrot - przez północno-zachodnie Chiny dotarła do Kazachstanu, a potem znów do Rosji. Potem skierowała swoje kroki do Polski i Niemiec. Stamtąd do Wenecji we Włoszech, skąd wyruszyła luksusowym Orient Expresem w stronę Londynu.
Nie ma nic lepszego niż pociąg
Odbycie podróży pociągiem dookoła świata było dla kobiety tak ważnym i bogatym doświadczeniem, że wszystko postanowiła podsumować w książce zatytułowanej "Around the world in 80 trains" ("W 80 pociągów dookoła świata") - poinformował dziennik "The Guardian". A było do czego się odnieść. W ciągu siedmiu miesięcy udało się jej przejechać ponad 72 tys. kilometrów.
37-latka nie ukrywa, że jednym z wielu celów, dla których ruszyła w tak długą drogę, było właśnie przeprowadzenie eksperymentu - chciała w ten sposób dowiedzieć się, czy pociąg sprawdzi się jako środek lokomocji na tak znaczących dystansach. W swojej publikacji przyznała, że to najlepsza i pod wieloma względami bezkonkurencyjna forma podróżowania - także gdy chodzi o bardzo duże odległości.
Stanowi bowiem idealny kompromis dla tych, którzy chcą przemieszczać się wygodnie, a jednocześnie nie chcą lub nie mogą wydawać znaczących sum pieniędzy. To sposób na niezwykłe spotkania oraz niezapomniane rozmowy z nieznajomymi, a dodatkowo szansa na dotarcie do wielu miejsc, których nie udałoby się zobaczyć, korzystając głównie z samolotu. Mnóstwo interesujących miejsc podczas takich wypraw znajduje się bowiem na uboczu – z dala od autostrad oraz metropolii posiadających własne lotniska. Pociąg pozwala dostrzec więcej w zadowalającym czasie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Kobieta ma nadzieję, że jej dzieło (jest to jej druga książka po wydanej w 2012 r. "W 80 pociągów dookoła Indii") będzie stanowiło świeże spojrzenie na świat oraz tematykę podróżowania. Zwróciła uwagę, że tego typu publicystyka zdominowana jest przez mężczyzn, a ich obserwacje są do siebie zbliżone. Monisha podkreśla, że tworząc książkę i opowiadając o swojej przygodzie, nie chciała być narratorem, ale przewodnikiem, który nikomu nie narzuca swojej wizji. Ma nadzieję, że jej dzieło skłoni wiele osób do podjęcia podobnego wyzwania. Jak sama zauważyła, świat na przestrzeni ostatnich lat zmienił się bardzo, a podróżowanie stało się jeszcze bardziej dostępne.
A jakie rady dla innych podróżujących ma miłośniczka podróżowania oraz kolei? Jej zdaniem, każda osoba, która decyduje się na taką wyprawę, powinna odznaczać się ciekawością świata, ale przede wszystkim otwartością na nowe doświadczenia i na innych ludzi. To gwarantuje przeżycie czegoś naprawdę intensywnego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl