Deszcze paraliżują wakacyjny raj. Wprowadzono stan wyjątkowy
Wyspy Kanaryjskie to częsty cel podróży Polaków. Po intensywnych opadach deszczu, które doprowadziły do poważnego zagrożenia powodziowego na Lanzarote, władze ogłosiły stan wyjątkowy.
Weekendowe ulewy zamieniły ulice Lanzarote w rwące potoki, unieruchamiając samochody i powodując zalanie licznych obszarów. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania ukazujące skalę zniszczeń, w tym wąwozy wypełnione wodą oraz mieszkańców walczących z żywiołem, który niszczy dorobek ich życia. Na niektórych widać, jak pędząca ulicami woda porywa to, co co napotkała na swojej drodze, nawet wielkie śmietniki.
Stan wyjątkowy na Lanzarote
Najbardziej dotknięte zostały centralne i wschodnie rejony wyspy, zwłaszcza gminy Arrecife, Teguise i San Bartolome. W wielu miejscach doszło do przerw w dostawach prądu, a służby ratunkowe interweniowały ponad 300 razy. W ciągu zaledwie dwóch godzin w niektórych miejscowościach opady przekroczyły 70 litrów na m kw.
- Nigdy czegoś takiego nie widziałem - przyznał mieszkaniec Costa Teguise w rozmowie z portalem Canarias7. Lokalne służby bezpieczeństwa apelują do mieszkańców o zachowanie ostrożności i unikanie niepotrzebnych podróży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Graciosa - dziewicza europejska wyspa z bajecznymi plażami
Pogoda szaleje w Hiszpanii
Intensywne opady są wynikiem działania orkanu Olivier, który według prognoz meteorologicznych miał przynieść gwałtowne zmiany pogody w Hiszpanii w miniony weekend. Ulewne deszcze w ostatnich miesiącach nawiedzają różne regiony kraju, powodując liczne szkody i utrudnienia.
Hiszpania zmaga się coraz częściej z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi związanymi ze zmianami klimatu. Także w popularnych miastach w kontynentalnej części kraju, takich jak Sewilla czy Granada, pogoda nie odpuszcza, a duchowni i wierni obawiają się, że opady deszczu przeszkodzą w obchodach Wielkiego Tygodnia.