Dramat w samolocie z Bukaresztu. "Był dziwny hałas, dużo dymu, ludzie nie mogli oddychać"
Lot SWISS Airlines z Bukaresztu do Zurychu zamienił się w horror, gdy w kabinie pojawił się gęsty dym. Samolot musiał awaryjnie lądować w Graz w Austrii. W wyniku incydentu rannych zostało 12 pasażerów, a jeden członek załogi trafił do szpitala w stanie krytycznym.
Do zdarzenia doszło późnym popołudniem 23 grudnia. Według relacji świadków, jeden z silników eksplodował, powodując pożar i wypełniając kabinę dymem. "Był dziwny hałas, dużo dymu, ludzie nie mogli oddychać" – powiedział jeden z pasażerów austriackiemu portalowi Kleine Zeitung. Inny dodał: "Spałem, kiedy obudził mnie zapach dymu. Spanikowałem i nie wiedziałem, co się dzieje".
Awaryjne lądowanie
Załoga natychmiast zdecydowała o przekierowaniu lotu do Grazu, gdzie samolot bezpiecznie wylądował awaryjnie (97 minut po starcie z Bukaresztu). Ewakuowano wszystkich 74 pasażerów i pięciu członków załogi. Policja potwierdziła, że kilkanaście osób potrzebowało pomocy medycznej. Wśród nich był steward, który został znaleziony nieprzytomny podczas ewakuacji i musiał być reanimowany. Został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Graz, gdzie pozostaje na oddziale intensywnej terapii.
Na zdjęciach z zadymionej kabiny uwagę zwraca fakt, że z sufitu nie zwisają maski tlenowe. Internauci są oburzeni i dopytują w sieci, dlaczego tak się stało. Linia nie odniosła się do tej sprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nasze myśli są z poszkodowanymi i mocno trzymamy kciuki za powrót do zdrowia naszego kolegi" - napisano w oficjalnym oświadczeniu SWISS Airlines. Linia potwierdziła również, że specjaliści udzielają wsparcia rodzinie hospitalizowanego pracownika.
Firma wysłała do Grazu zespół opiekuńczy, techników i personel wspierający, aby pomóc pasażerom i załodze. Lotnisko w Graz zostało tymczasowo zamknięte po incydencie, co spowodowało opóźnienia i zakłócenia. SWISS Airlines zorganizowały specjalny lot we wtorek 24 grudnia rano, aby przewieźć pasażerów do Zurychu, zapewniając im dotarcie do celu przed świętami.
Trwa śledztwo w sprawie przyczyny awarii silnika i zadymienia kabiny, a linia lotnicza zapowiedziała pełną współpracę z władzami.
Źródło: The Sun