Erupcja wulkanu Mayon. Tysiące ewakuowanych, a turyści robią zdjęcia
Najbardziej aktywny na Filipinach wulkan Mayon wybuchł w nocy z 11 na 12 czerwca. Już w ubiegłym tygodniu z powodu przewidywanej erupcji władze ewakuowały prawie 13 tys. osób.
Najsłynniejszy i najbardziej aktywny wulkan na Filipinach kilkanaście godzin po wybuchu wciąż pluje lawą, która spływa po jego zboczach.
- To, co teraz obserwujemy, to erupcja lawowa - stwierdził w rozmowie z agencją AP Teresito Bacolcol, dyrektor Filipińskiego Instytutu Wulkanologii i Sejsmologii. - Jeśli erupcja stanie się gwałtowna, strefa wysokiego ryzyka zostanie rozszerzona.
Ewakuowano prawie 13 tys. osób
Mayon leży we wschodniej prowincji Albay. Już w piątek 9 czerwca wprowadzono tam stan wyjątkowy, aby umożliwić szybkie udzielanie pomocy na wypadek poważnej erupcji. Na razie oceniono ją na poziomie 3. Najwyższy alarm to 5. Oznaczałby, że trwa gwałtowny wybuch i pojawiają się materiały piroklastyczne, czyli popioły, pyły, bloki wulkaniczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Księżycowa wyspa - jedyna taka w archipelagu
Choć już w ubiegłym tygodniu z okolic ewakuowano 12,6 tys. osób (głównie rodzin rolniczych, które żyją w promieniu sześciu km od krateru), to wciąż tysiące pozostały w strefie stałego zagrożenia u podnóża wulkanu. To miejsce, w którym filipińskie władze zabroniły osiedlania się, jednak kolejne pokolenia Filipińczyków mieszkają tam i uprawiają rolę.
Jak donoszą lokalne media, władze i mieszkańcy wsi przeganiali w niedzielę 11 czerwca bydło z zagrożonych gospodarstw na tymczasowe pastwiska w bezpiecznej odległości od wulkanu.
Mayon przyciąga turystów
Mayon to jeden z 24 aktywnych wulkanów na Filipinach. Ostatnio wybuchł gwałtownie w 2018 r., doprowadzając do ewakuacji dziesiątek tysięcy okolicznych mieszkańców. W 1814 r. w wyniku jego erupcji pod lawą znalazły się całe wioski, a ponad tysiac osób zginęło.
Tegoroczny wybuch wulkanu przyciągnął na miejsce mnóstwo gapiów. W nadmorskim mieście Legazpi, leżącym ok. 14 km od Mayonu, turyści gromadzili się, aby obserwować erupcję i robić zdjęcia.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Czytaj też: Turyści zaniepokojeni. Czarna seria na plażach