Gniezno. Jezioro Winiary znów zostało "opanowane" przez rdestnicę kędzierzawą
Jezioro Winiary, położone w okolicy Gniezna, jest chętnie odwiedzane przez mieszkańców i turystów. Jednak od połowy maja mogą oni zobaczyć w wodach akwenu rośliny przypominające morskie wodorosty. Wielu zastanawia się, czy kontakt z nimi jest niebezpieczny. Czy rzeczywiście jest się czego obawiać?
Niebawem długi weekend czerwcowy, więc można się spodziewać, że m.in. nad Jeziorem Winiary pojawi się wielu mieszkańców Gniezna i okolic, a także przyjezdnych z innych części Polski. Istnieje spora szansa, że pogoda będzie dopisywać, co oznacza, że niemała liczba wypoczywających nad akwenem będzie chciała się w nim wykąpać. Część osób odradza tego typu pomysł ze względu na pojawienie się w wodzie rdestnicy kędzierzawej.
Rdestnica kędzierzawa w Jeziorze Winiary – bezpieczna dla człowieka?
To rdestnica kędzierzawa (Potamogeton crispus) to gatunek byliny należący do rodziny rdestnicowatych. Występuje w wodach stojących w wielu obszarach świata, w tym w Polsce. Rośnie na głębokości od 1 do 3 m i pojawiła się m.in. w Jeziorze Winiary po długiej i chłodnej zimie, która przyczyniła się do wzrostu zawiesiny na tafli akwenu.
Rdestnica przypomina morskie wodorosty, a charakterystyczne liście z pofalowanym brzegiem często przybierają zabarwienie czerwonawe lub brunatne. Roślina jest niegroźna dla człowieka i zarazem bardzo pożyteczna, gdyż wpływa na oczyszczanie zbiornika wodnego. Rozrost rdestnicy kędzierzawej świadczy, że woda w jeziorze jest coraz bardziej przezroczysta.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Kontrolowana ilość tej rośliny w ekosystemie jeziora pozwala na poprawę jakości wody w akwenie, a co za tym idzie wzrost jej przejrzystości. Natomiast kiedy rdestnicy jest zbyt dużo, roślina zaczyna obumierać i tym samym zabiera tlen, tak potrzebny w wodach jeziora" – wyjaśnia portal gniezno.naszemiasto.pl.
Urząd Miasta Gniezna poprosił ekspertów o pomoc w sprawie rdestnicy
Od kilku lat w Jeziorze Winiary jest nadzwyczaj dużo rdestnicy, dlatego Urząd Miasta Gniezna poprosił Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu o pomoc. W zbiorniku trwa podkaszanie rośliny po to, by nie zabierała tlenu innym organizmom, a także w celu przywrócenia przejrzystości wodzie.
"Wszystkie działania prowadzone są pod profesjonalnym okiem prof. Podsiadłowskiego z Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu" – informuje portal.
Źródło: gniezno.naszemiasto.pl