Górale muszą obejść się smakiem. "Trudno będzie zaliczyć sezon do udanych"
Po mocnym starcie z warszawskimi turystami w roli głównej, zimowe ferie wytraciły rozpęd - wynika z danych serwisu Nocowanie.pl. Na Krupówkach tłumów brak, a górale z Zakopanego narzekają na niskie obłożenie. Dobre wieści są takie, że jeśli ktoś zdecyduje się na wypad w Tatry w ostatniej chwili, to ma w czym wybierać.
06.02.2024 | aktual.: 06.02.2024 11:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Apetyt górali na udane ferie rozbudziła pierwsza tura, gdy w pod Tatrami wypoczywali uczniowie z woj. mazowieckiego - ich zawsze jest najwięcej. Niestety, ale w kolejnych turach jest coraz gorzej, ruch osłabł, a jak podaje Tatrzańska Izba Gospodarcza w Zakopanem obłożenie sięga 60 proc. Górale muszą więc obejść się smakiem.
Trudny sezon
– Chociaż sytuacja może się jeszcze poprawić, bo przed nami jeszcze jedna tura ferii, a Polacy coraz częściej podejmują decyzję o wyjeździe w ostatniej chwili, to faktycznie gospodarzom z Zakopanego trudno będzie zaliczyć ten sezon do szczególnie udanych – mówi Agnieszka Rzeszutek, ekspert Nocowanie.pl.
To zdanie potwierdza Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - Te ferie jawią się absolutną zmiennością, jeżeli chodzi o frekwencję turystyczną pod Tatrami. To, do czego przywykliśmy, czyli rezerwacje z dużym wyprzedzeniem, są już rzadkością, a okienko rezerwacyjne zmniejszyło się - powiedział w rozmowie z PAP. - Nie będzie to bardzo dobry sezon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Taka sytuacja wynika m.in. z faktu, że w tym roku stolica Tatr podzieliła się turystami z innymi miejscowościami. – Wzrosła na przykład popularność Krynicy-Zdrój, która goni Zakopane i zajmuje mocne drugie miejsce na liście najchętniej wybieranych na ferie miejscowości w naszym serwisie, za sprawą interesującej oferty, ale też cen, które kształtują się tu średnio na poziomie 98 zł za osobę za noc, a więc niżej niż w Zakopanem, gdzie średnia w sezonie wynosi 106 zł – wyjaśnia Rzeszutek.
Turyści szukający oszczędności Zakopane zamieniają na Wisłę, Kościelisko czy Bukowinę Tatrzańską, gdzie średnie ceny nie przekraczają 100 zł za osobę za noc. W tej ostatniej, w lutym za osobę za noc płaci się o 14 proc. mniej niż w styczniu, ale jak podkreślają eksperci trudno liczyć na to, że właściciele obiektów noclegowych zdecydują się na znaczącą obniżkę cen, żeby konkurować o turystów na finiszu ferii.
– Hotelarze też mierzą się z inflacją i wysokimi kosztami prowadzenia działalności, z cenami energii, rosnącymi kosztami pracy, trudno jest im więc konkurować ceną. Chętniej konkurują rozwijaniem oferty i dodatkowymi atrakcjami – ocenia ekspertka.
Ferie last minute
Przerwę od szkoły ma teraz młodzież z lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego, pomorskiego i śląskiego. Od 12 lutego ostatnia tura zimowego wypoczynku obejmie województwa: kujawsko-pomorskie, małopolskie, lubuskie, świętokrzyskie i wielkopolskie.
Obecnie pogoda w Zakopanem jest fatalna, nie ułatwia to więc decyzji o wyjeździe do tego miasta. Ale jeśli się poprawi, to ci, którzy zdecydują się zarezerwować noclegi na ostatnią chwilę mogą być pewni, że będą mieli w czym wybierać.
– Nie wiemy, czy sprawdzą się długoterminowe prognozy pogody, które pod koniec ferii przewidują nieco lepszą aurę do wypoczynku w górach, pewne jest natomiast to, że ci, którzy zdecydują się na wyjazd w ostatniej chwili znajdą wolne miejsca. Zarówno te w przystępnych cenach, jak i te oferujące wyższy standard wypoczynku – podkreśla Agnieszka Rzeszutek.
Czytaj też: Kultowe miejsce zniszczone przez wichurę