Grzybiarze oszaleją. Pokazali zdjęcie prawdziwego giganta
To zdjęcie może wywołać wielkie emocje u fanów grzybobrania. Lasy Państwowe pokazały prawdziwego giganta. "Czy kiedykolwiek spotkaliście się z grzybem, który przypomina piłkę do koszykówki?!" - zapytano w poście udostępnionym na Facebooku.
Nadleśnictwo Olesno położone jest na terenie województwa opolskiego. Jego pracownicy są bardzo aktywni w mediach społecznościowych, a na profilach nadleśnictwa stale publikują posty z ciekawostkami z otaczającego nas leśnego świata flory i fauny. Niedawno na ich profilu na Facebooku pojawiło się zdjęcie prawdziwego giganta.
Wielki okaz
"Czy kiedykolwiek spotkaliście się z grzybem, który przypomina piłkę do koszykówki?!" - zapytano we wpisie. "Oto purchawica olbrzymia (Calvatia gigantea) - potrafi osiągnąć rozmiary do 50 cm średnicy i wagę ponad 20 kg!" - napisano dalej.
Z kolei na zdjęciu pokazano wielki okaz, którego obwód wyniósł niemalże 75 cm. Na grzybie specjalnie położono monetę o nominale 1 zł, aby porównać ich wielkość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedyne takie miejsce w Polsce. Tysiące turystów chcą je zobaczyć
W Polsce purchawica olbrzymia jest coraz częstsza. Okazuje się, że można ją spotkać na łąkach, pastwiskach, przy lasach i w parkach już od lipca nawet do października. Teraz jest więc dobry czas na poszukiwania.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Jadalny grzyb, ale trzeba uważać
Co do zasady, purchawica olbrzymia nie jest grzybem trującym. Trzeba jednak uważać. Jak przypominają autorzy wpisu, smaczne są młode, białe okazy. "Można je pokroić w plastry, panierować i smażyć jak kotlety, dodawać do sałatek. Mają delikatny, lekko orzechowy smak, który idealnie komponuje się z wieloma potrawami" - czytamy w poście.
Należy jednak pamiętać o jednej zasadzie. Mianowicie powinno się jeść tylko owocniki z białym miąższem. Zarodniki zawarte we wnętrzu, a może ich być w jednym grzybie nawet kilka bilionów, z czasem dojrzewają i ciemnieją. Wówczas zmieniają kolor na zbliżony do żółtego, zielonego, brązowego. Wtedy nie powinno się ich zjadać.
Co ciekawe, jak podkreślają autorzy wpisu, współczesne badania wykazały, że grzyb ten zawiera związki o potencjalnym działaniu przeciwnowotworowym i przeciwzapalnym. Z kolei niegdyś zarodniki używano jako naturalny środek tamujący krwawienia i przyspieszający gojenie ran. "Dzięki swoim właściwościom antyseptycznym, często stosowano je w formie proszku na rany" - czytamy.
Źródło: Facebook @Nadleśnictwo Olesno, Lasy Państwowe