Hit najbliższych miesięcy. Tanie all inclusive i boska pogoda

Jest ciepło, blisko i tanio, a hotele działają pełną parą. Egipt to idealne miejsce dla osób, które w jesienno-zimowych miesiącach chcą się wygrzać, nie wydając przy tym majątku. - Decydując się na spędzenie urlopu w Egipcie w najbliższych tygodniach, możemy znaleźć oferty przecenione nawet o 40 proc. Tygodniowe wakacje w październiku w pięciogwiazdkowym hotelu z all inclusive to koszt od 1900 zł za osobę, w czterogwiazdkowym - od 1700 zł/os. - mówi Agata Biernat z Wakacje.pl. Warto też śledzić oferty last minute - na kilka dni przed wylotem możemy trafić na świetną ofertę już od 1400 zł.

W biurach podróży jest to od lat najpopularniejszy kierunek w sezonie jesienno-zimowym. Niezależnie od tego, jaki kurort wybierzemy, możemy liczyć na słońce i wysokie temperatury.

- Jesienią pogoda w Egipcie nadal nas rozpieszcza - w październiku i listopadzie w dalszym ciągu będziemy się opalać w niemal 30-stopniowym upale, z drugiej strony jest już nieco chłodniej niż latem, dzięki czemu można i wypocząć, i pozwiedzać - mówi Marzena German z Wakacje.pl. - A o zwiedzaniu mówimy nie bez przyczyny - minister turystyki Egiptu ogłosił, że do końca roku otwarta zostanie Aleja Sfinksów, która połączy Karnak ze świątyniami w Luksorze. W sumie ma się ciągnąć przez 2,7 km. Do Luksoru i zabytków znajdujących się w okolicy miasta organizowane są regularnie wycieczki fakultatywne - opowiada.

Świetna baza wypadowa do Luksoru to Hurghada, skąd także można wybrać się na wycieczkę fakultatywną do Kairu ze zwiedzaniem piramid w Gizie. Z kolei słynny Sharm el Sheikh położony jest na półwyspie Synaj, skąd można wyskoczyć nawet do Jerozolimy albo Petry.

Marsa Alam, w porównaniu do Hurghady i Sharm el Sheikh, to dużo spokojniejszy kurort. Znajduje się w południowej części wybrzeża Morza Czerwonego. Wybierzemy się stąd do Abu Simbel, Doliny Królów czy świątyni File. Taba ze względu na położenie nazywana jest "Bramą na Synaj". Znajduje się na północnym krańcu Zatoki Akaba, będącej częścią Morza Czerwonego. Położenie blisko Izreala (8 km od Ejlatu) i Jordanii (15 km od Akaby) stwarza doskonałe warunki do zwiedzania nie tylko półwyspu Synaj, ale także Jerozolimy czy Petry.

Choć Egipt kojarzy się ze starożytnością, to również miejsce ukochane przez miłośników sportów wodnych. Wśród kurortów najbardziej polecane pod tym względem są: Hurghada i Marsa Alam.

- Jesienią i zimą nasi klienci chętnie wyjeżdżają tam na wind- i kitesurfing albo na nurkowanie. Bajeczna rafa koralowa to nie lada gratka nawet dla tych, którzy nie chcą schodzić głęboko pod wodę. Wystarczy założyć maskę z rurką, zanurzyć głowę i podziwiać barwne życie Morza Czerwonego - mówi Marzena German.

Świetnym miejscem na snurkowanie jest Hurghada, gdzie zejście do morza jest łagodne. Nawet dzieci będą miały więc okazję do podziwiania piękna tutejszych raf koralowych.

- Wielu naszych klientów wybiera Egipt jako cel zagranicznych podróży i powraca tu na wakacje w kolejnych latach nie tylko ze względu na pewną, słoneczną pogodę, ciepłe morze i szeroką gamę hoteli z opcją all inclusive, ale właśnie również z uwagi na piękne rafy koralowe i niepowtarzalne starożytne zabytki - potwierdza Agata Biernat.

Co ważne, Egipt bardzo dba o bezpieczeństwo turystów. Praktycznie od początku pandemii obowiązują tam restrykcyjne zasady sanitarne, których przestrzegać muszą hotele i inne firmy zajmujące się obsługą turystów.

- Co więcej, władze przeprowadziły program szczepień wśród pracowników branży – już na początku czerwca ogłosiły, że wszyscy zatrudnieni w sektorze w województwach Morza Czerwonego i Synaju Południowego zostali zaszczepieni, a do końca września także ci obsługujący gości w innych miejscowościach turystycznych - dodaje German.

Polacy mogą wjechać do Egiptu na podstawie certyfikatu covidowego. Niezaszczepieni muszą przedstawić negatywny wynik testu PCR – można go również wykonać na lotniskach w Egipcie. Z obowiązku tego zwolnione są dzieci do 6 roku życia.

Przykładowo wycieczki do Tunezji w biurach podróży są ciut tańsze, ale tam każdy turysta ma obowiązek przedstawienia negatywnego wyniku testu, nawet zaszczepieni. Do kosztów wakacji musimy więc doliczyć ok. 400 zł na osobę za badanie na koronawirusa.