Trwa ładowanie...

Jedno z najpiękniejszych jezior w Tatrach. "Jest to kraina śmierci"

Morskiego Oka nikomu nie trzeba specjalnie przedstawiać. Inaczej jest z Czarnym Stawem pod Rysami, który gwarantuje rewelacyjne widoki na najwyższe tatrzańskie szczyty i położone poniżej schronisko. Oba jeziora dzieli zaledwie około 50 minut wędrówki. Nie każdy turysta wie, jaki cud natury skrywa się powyżej, a szkoda byłoby go przegapić.

Czarny Staw pod RysamiCzarny Staw pod RysamiŹródło: Adobe Stock
dnd5dam
dnd5dam

Wysokość lustra wody Morskiego Oka to 1395 m n.p.m., a Czarnego Stawu pod Rysami 1583 m n.p.m. Wyruszając ze schroniska PTTK przy Morskim Oku, kierujemy się dalej wschodnim brzegiem Morskiego Oka aż na próg Czarnego Stawu pod Rysami. Przejście tego odcinka tatrzańskiego szlaku zajmuje około 50 minut (wejście) lub około 40 minut (zejście). Bardziej doświadczeni wędrowcy – mający dużo siły i motywacji – docierają jeszcze wyżej – aż na Rysy, oddalone o około 3 godziny wspinaczki od Czarnego Stawu.

Węgierski alpinista Mór Déchy nie bez powodu pisał: "jest to najpiękniejsza sceneria jeziorna w całych Tatrach". Choć trzeba przyznać, że Czarny Staw pod Rysami ma wielu konkurentów o tytuł najpiękniejszego polskiego jeziora (w tym słynne Morskie Oko), to z pewnością plasuje się w czołówce tego rankingu. Warto go zobaczyć, ale pamiętajmy, by mierzyć siły na zamiary i nie porywać się na dodatkową wędrówkę, byleby tylko szybko "zaliczyć" podczas jednej wyprawy oba jeziora. To że dzieli je stosunkowo niedługa trasa, nie oznacza, że jest ona dla każdego.

Czarny Staw pod Rysami, czyli piękne i zarazem mroczne jezioro w Tatrach

Czarny Staw pod Rysami bywa też nazywany Czarnym Stawem nad Morskim Okiem. Określenie to nie jest przypadkowe, ponieważ znajduje się tuż nad najsłynniejszym tatrzańskim jeziorem przyciągającym tłumy prawdziwych miłośników gór i pseudoturystów. Tych drugich nad Czarnym Stawem jest na szczęście trochę mniej niż w bardziej dostępnych miejscach.

Czarny Staw i Morskie Oko Adobe Stock
Czarny Staw i Morskie OkoŹródło: Adobe Stock

Najdalej wysunięte na południe jezioro w Polsce ma około 20,64 ha powierzchni, a jego głębokość maksymalna wynosi około 76,4 m, co czyni go czwartym najgłębszym jeziorem w naszym kraju. Głębsze są tylko: Hańcza, Drawsko oraz Wielki Staw Polski, czyli najgłębsze jezioro w Tatrach.

dnd5dam

Mroczne i ponure

Wokół Czarnego Stawu pod Rysami, położonego w kotle polodowcowym w Dolinie Rybiego Potoku, roztaczają się wspaniałe widoki na jedne z najwyższych szczytów po polskiej stronie Tatr. Można zobaczyć części skalnych ścian m.in. Kazalnicy, Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego, Rysów, Żabiej Grani i innych górskich skarbów natury. Poniżej bardzo dobrze widać z kolei okazałe Morskie Oko oraz schronisko PTTK.

Nazwa jeziora, które niekiedy jest mylone z Czarnym Stawem Gąsienicowym, nawiązuje natomiast do jego ciemnej barwy wywołanej występującymi tam gatunkami sinic oraz cieniom rzucanym przez pobliskie szczyty. Nie jest ono oczywiście dosłownie czarne, ale rzeczywiście może wydawać się nieco mroczne i ponure. Tym bardziej, że panują w nim surowe warunki do życia roślin czy zwierząt. Polski poeta i geograf Wincenty Pol pisał nawet: "Nie darmo tak go nazwano, jest to kraina śmierci".

Czarny Staw i Morskie Oko Adobe Stock
Czarny Staw i Morskie OkoŹródło: Adobe Stock, fot: Grzegorz Pakula

Czarny Staw pod Rysami, czyli miejsce wielkiej tragedii

"Krainą śmierci" Czarny Staw pod Rysami może być też niestety nazywany z innego powodu. 28 stycznia 2003 roku doszło bowiem do potężnej lawiny, która porwała grupę licealistów wspinających się na Rysy wraz z opiekunami. Zginęło osiem osób w wieku od 16 do 36 lat (siedmiu uczniów, w tym osiemnastolatek walczący przez dziesięć tygodni o życie w szpitalu, oraz jeden opiekun wycieczki). Część ofiar lawina wciągnęła do lodowatej wody pod taflę Czarnego Stawu pod Rysami. Ciała większości zmarłych przeleżały pod śniegiem i lodem kilka miesięcy – odnaleziono je dopiero w czerwcu 2003 roku.

dnd5dam

Tę tragiczną historię uwieczniono w polskim filmie "Cisza" z 2010 roku, który zostawia sporą przestrzeń do refleksji. Chodząc po górach, miejmy zawsze z tyłu głowy, że dotarcie do wyznaczonego celu to dopiero połowa sukcesu, bo liczy się także bezpieczny powrót.

Warszawa po wakacjach. Sprawdziliśmy, czy w stolicy nadal są turyści

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dnd5dam
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dnd5dam