Kalamaki – kurort znany i nieznany
Piękna piaszczysta plaża i woda o temperaturze ponad 20 st. C. Kieliszek wina w miejscowej tawernie czy raczej leniwe podglądanie samolotów z plaży? A może rower wodny i szansa na spotkanie z żółwiem morskim? Kalamaki to taki raj na ziemi: blisko, dość tanio, a przy okazji niezbyt tłoczno.
19.11.2016 | aktual.: 07.12.2016 10:01
Garść faktów
Kalamaki to spokojna miejscowość turystyczna, położona nad zatoką Laganas, znajdująca się we wschodniej części wyspy Zakynthos. Wyspa jest trzecią co do wielkości w archipelagu Wysp Jońskich. Zamieszkuje ją nieco ponad czterdzieści tysięcy mieszkańców. Oprócz turystyki wyspa słynie z rybołówstwa, uprawy drzew owocowych i zbóż. Obok greckiej nazwy Zakynthos (Ζάκυνθος), można się też spotkać ze spolszczoną Zakintos lub historyczną Zante. Stolicą wyspy, a zarazem najludniejszym miastem jest miejscowość Zakintos (Zákynthos), która znajduje się niespełna 7 km od Kalamaki. Na wyspie działa międzynarodowy port lotniczy, oddalony 3 km od interesującej nas miejscowości, dlatego transport do hotelu jest szybki i bezproblemowy. Wyspa ma dobrze zorganizowaną komunikację autobusową, można też tanio wypożyczyć samochód.
Okres jesienny (od września do drugiej połowy listopada) i wiosenny (od kwietnia do końca czerwca) jest najdogodniejszy na odwiedziny Grecji. Wciąż jest tam słonecznie i ciepło (temperatura powietrza i wody to ponad 20°C), ale zarazem nie jest upalnie. O tej porze roku nie ma też tłumów turystów, a przy tym ceny hoteli i połączeń lotniczych są naprawdę niskie.
Niezaprzeczalny atut: plaża
Wyspa Zakynthos to "raj na Ziemi": lazurowa, krystaliczna woda, kilkusetmetrowe, białe klify i długie plaże z drobnym, żółtym piaskiem. Kalamaki słynie z jednej z najpiękniejszych plaż na wyspie. Piasek jest tu drobny, jasny i czysty, a samo miejsce jest spokojne i niezbyt zatłoczone. Nic dziwnego – miasteczko znajduje się nad zatoką Laganes, słynącą z najdłuższej piaszczystej plaży nad Morzem Śródziemnym. Woda jest tu niemal cały rok ciepła, nie tylko dzięki łagodnemu klimatowi śródziemnomorskiemu, ale także za sprawą dużego nasłonecznienia oraz samego położenia (zatoka). Co równie ważne, woda w zatoce jest płytka, a dno piaszczyste, o bardzo łagodnym spadku. Dzięki temu woda szybko się nagrzewa, a dzieci i osoby nieumiejące pływać mogą się bez obaw cieszyć z morskiej kąpieli.
Zarówno plaża jak i miasteczko Kalamaki jest znacznie czystsze, spokojniejsze i bez porównania mniej zatłoczone niż pobliskie Laganas, słynące z klubów i dyskotek. Do tego ostatniego można zresztą wybrać się na spacer plażą. Jedynym drobnym mankamentem jest brak publicznych toalet oraz pryszniców, aby spłukać morską wodę. Mamy za to ciszę i spokój, w sam raz na romantyczny spacer we dwoje lub wypoczynek z dziećmi. Można tu wypożyczyć rowery wodne, można też udać się do jednego z kilku centrów nurkowania, aby odkryć podwodny świat Morza Jońskiego.
Raj dla podniebienia: tawerny
Kalamaki to miejsce, gdzie po kąpieli możemy dobrze zjeść. W miasteczku, jak i w pobliżu plaży, jest masa typowych greckich tawern, a jak wiadomo dieta śródziemnomorska to samo zdrowie. Będąc w tawernie warto spróbować miejscowych ryb i owoców morza – te serwowane tutaj są naprawdę świeże, bo wyłowione rano, wieczorem trafiają na nasz stół. Dlatego też, racząc się świeżymi, morskimi specjałami, przyrządzonymi przez miejscowego kucharza, odkryjemy wyjątkowe bogactwo smaku. Warto o tym pamiętać, bo wszelkie ryby i owoce morza nie lubią mrożenia (znacznie zubaża ich smak), dlatego też podobne dania serwowane w Polsce nigdy nie będą tak dobre, jak te spożywane w Grecji. Oczywiście kuchnia grecka to także wysokiej jakości jagnięcina i koźlęcina, a także drób serwowany inaczej niż u nas. Warto też zasmakować w warzywach i owocach – zarówno te znane u nas, jak i egzotyczne są pełne witamin, dłużej niż w naszym klimacie korzystają z dobrodziejstw słońca. Nie zapominajmy też o bogactwie serów (zwłaszcza liczne odmiany sera białego), jogurtach oraz najwyższej jakości oliwie z oliwek. Do tego lampka miejscowego wina.
Dodatkowa atrakcja: żółwie i samoloty
Plaże zatoki Laganas upodobali sobie nie tylko ludzie, ale także żółwie. Karetta to jedyny gatunek żółwia morskiego, który rozmnaża się w basenie Morza Śródziemnego. Rzadkie i chronione zwierzę osiągające ponad 100 kg wagi, o karapaksie (część pancerza) długości do 120 cm, jest łagodnym olbrzymem. Samice składają jaja między czerwcem a sierpniem, nocą, w głębokich dołkach wygrzebanych w piasku. Dlatego w tym okresie niedozwolony jest wstęp na miejscowe plaże od zachodu do wschodu słońca. Z tego też powodu okresowo ograniczona jest możliwość uprawiania sportów wodnych. Ma to swoje plusy, bo jest po prostu cicho, bez ryku skuterów wodnych czy gawiedzi wrzeszczącej z motorówki. Na spotkanie z żółwiami mamy szansę w okolicznych wodach (zwłaszcza zatoki Laganas i Gerakas), wystarczy wypożyczyć rower wodny lub sprzęt do nurkowania... i mieć trochę szczęścia.
Plaża Kalamaki to również doskonałe miejsce do obserwacji lądujących samolotów. Miejsce nie jest może tak popularne jak kultowe Saint Marteen na Karaibach, niemniej niewiele mu ustępuje, a przy okazji jest znacznie bliżej. Ponieważ port lotniczy położony jest w pobliżu zatoki Laganas – samoloty podchodzą do lądowania tuż nad plażą, z kolei ich pasażerowie mają niekiedy wrażenie, że zaraz wylądują w morzu. W sezonie spotterzy mają szanse na bliskie spotkania z samolotami kilkudziesięciu linii lotniczych, w tym licznymi czarterowymi. Przy odrobinie szczęścia można też sfotografować samoloty wojskowe (głównie transportowe). Przy okazji ciekawostka – miejscowe lotnisko nosi imię Dionysiosa Solomosa – to grecki poeta i autor hymnu narodowego.