Kąpią się w lodowatej wodzie dla zdrowia i przyjemności. W weekend mieli swój zlot
Miłośnicy morsowania spotkali się w miniony weekend w Kołobrzegu. Do morza kilka razy dziennie wspólnie wbiegali amatorzy zimnych kąpieli z całego świata.
X Światowy Festiwal Morsowania trwał od piątku do niedzieli.
Morsowanie od rana do wieczora
Na plaży centralnej spotkać można było prawdziwe tłumy chętne skosztować kąpieli w zimnym Bałtyku. Wbiegali do morza zarówno o wschodzie, jak i zachodzie słońca. Wydarzeniu towarzyszył także atrakcje w postaci fireshow czy pokazu laserowego.
Wielki finał morsowego weekendu odbył się w niedzielę. Najpierw spod kołobrzeskiej latarni na plażę wyruszyła parada morsów. Ubrani w kolorowe stroje zachęcali przechodniów do spróbowania tej wyjątkowej formy aktywności fizycznej. W tłumie można było spotkać pluszowe morsy, Indianian, turystę rodem z Hawajów, diablicę, a nawet syreny.
Zwieńczeniem weekendu była finałowa kąpiel, w której wziął udział prawdziwy tłum.
Czytaj też: Morsowanie urzeka Polaków. Jak zacząć?
Co ciekawe, to niejedyna tego typu impreza w najbliższym czasie. W dniach 10-13 lutego odbędzie się Międzynarodowy Zlot Morsów w Mielnie.
Morsowanie - jak zacząć?
Tym, którzy wciąż nie odważyli się spróbować morsowania, przypominamy, że do tego nie trzeba się specjalnie przygotowywać. Najważniejsza jest decyzja. Trzeba się po prostu zdecydować, a potem wybrać nad wodę - najlepiej w towarzystwie kogoś, kto już morsuje.
Przygodę z morsowaniem warto rozpocząć już jesienią, gdy temperatura wody oscyluje w granicach 10 st. C. Ponadto należy kierować się metodą tzw. małych kroków - zaczynać od krótkich kąpieli i dopiero stopniowo je wydłużać.
Kąpiele w zimnej wodzie mają wiele zalet. Jedną z nich jest tzw. hartowanie organizmu. - Morsowanie podnosi odporność, co oznacza, że rzadziej łapiemy przeziębienia. Jeśli jednak zachorujemy, to na pewno przebieg choroby będzie dużo łagodniejszy – mówił niedawno w rozmowie z WP Turystyka Krzysztof Bobkowski z Gdańskiego Klubu Morsów.