Kolejne zaginięcie w Tatrach. 46-latek nie wrócił z wycieczki
W Tatrach Zachodnich zaginął 46-letni Gabriel Lewandowski, który wyszedł w góry w sobotę, 8 stycznia. Nie wrócił do auta zostawionego na parkingu przy wylocie Doliny Chochołowskiej. Poszukiwania niestety zakończyły się tragicznie.
Kolejne smutne wieści z Tatr. 46-letni Gabriel miał udać się w sobotę, 8 stycznia na samotną wycieczkę w góry. W planie miał rejon Grzesia, Rakonia i Wołowca w Tatrach Zachodnich, ale czy te szlaki ostatecznie wybrał - nie wiadomo. Pewne jest, że samochód zostawił na parkingu przy wylocie Doliny Chochołowskiej i do niego nie wrócił.
Zaginięcie w Tatrach - apel do internautów o przejrzenie zdjęć
Na profilu Tatromaniak na Facebooku, zrzeszającym miłośników Tatr, pojawił się apel o pomoc w poszukiwaniach. "W ten weekend wiele osób było w Tatrach. Udostępnijcie apel dalej, przejrzyjcie swoje zdjęcia, może ktokolwiek widział zaginionego lub uchwycił go na jakimś zdjęciu? Jeśli ktokolwiek ma informacje na temat Gabriela proszony jest o kontakt z TOPR lub mailowo na redakcja@tatromaniak.pl."
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Niestety, jak informuje RMF24, finał poszukiwań Polaka jest tragiczny. Ratownicy TOPR znaleźli ciało 46-letniego mężczyzny w nocy z poniedziałku na wtorek w Dolinie Jarząbczej.
Mimo pięknej pogody trudne warunki w Tatrach
Długi styczniowy weekend ściągnął w Tatry prawdziwe tłumy - do wędrówek zachęcała też piękna, słoneczna pogoda. Jak informuje TPN, warunki w górach są jednak trudne, a w wyższych partiach bardzo trudne, o czym przekonują się ratownicy. - Przez trzy dni odnotowano aż 20 wypraw ratunkowych. Ratowaliśmy 27 osób - poinformował RMF24 ratownik dyżurny TOPR Rafał Mikler.
W większości miejsc jest bardzo ślisko - zalegający na szlakach śnieg jest twardy i zmrożony, a powyżej 2000 m n.p.m. pokrywa go dodatkowo gruba warstwa lodu.
Źródło: Tatromaniak, TPN