Kontrowersyjna decyzja zapadła. Chcą odstrzelić 555 osobników
Decyzja o odstrzale 555 bobrów na Podkarpaciu wywołała oburzenie, szczególnie wśród ekologów i fundacji działających w obronie praw zwierząt. "Owszem - bobry powodują szkody, ale bilans przemawia za ochroną" - czytamy we wpisie Fundacji Dziedzictwa Przyrodniczego.
Bóbr europejski (Castor fiber) to zwierzę objęte w naszym kraju częściową ochroną gatunkową, dlatego też sprawa jest jeszcze bardziej kontrowersyjna. Co do zasady nie można więc bobrów zabijać ani likwidować ich siedlisk. Możliwe są jednak odstępstwa od ochrony gatunkowej, wtedy, kiedy w uzasadnionych przypadkach pozwolenie wyda Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Kontrowersyjna decyzja dotyczy odstrzału bobrów
Setki bobrów do odstrzału, a dokładnie 555 osobników - taka decyzja zapadła w czasie posiedzenia, które odbyło się w Rzeszowie. Rada Ochrony Przyrody zaakceptowała projekt zarządzenia, który zakłada w najbliższych latach odstrzał bobrów na terenie województwa podkarpackiego.
Fundacja Dziedzictwa Przyrodniczego wyraziła swoje głębokie zaniepokojenie, podkreślając, że w czasach walki z suszą i zanikiem bioróżnorodności takie działania są co najmniej nieodpowiednie. "Owszem - bobry powodują szkody, ale w porównaniu do usług ekosystemowych, jakie świadczą - w postaci retencji wód, kształtowania topoklimatu, wzmagania bioróżnorodności, kształtowania krajobrazu i wielu, wielu innych, koszty szkód to kropla w morzu korzyści, jakie mamy z ich pracy i obecności. Bilans przemawia za ochroną bobrów" - napisano w poście na facebookowym profilu fundacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tego nie zakładaj zimą na szlak. "Możemy się przeziębić, a nawet wpaść w hipotermię"
Przedstawiciele fundacji twierdzą, że nie jest usprawiedliwieniem, że poprzednie zarządzenie sprzed czterech lat pozwalało na zabicie jeszcze większej liczby, bo aż 900 osobników.
"Decyzja ta była podejmowana w zupełnie innych uwarunkowaniach. Wydawać by się mogło, że te uwarunkowania się zmieniły. Oczekujemy, że interes przyrody, będzie brany pod uwagę, i że nie będzie jak było, w szczególności, gdy sprawa dotyczy zwierząt, które swoimi działaniami zastępują alternatywne działania gospodarcze wartości wielu milionów złotych" - czytamy dalej w poście.
Ekolodzy są za wprowadzeniem innych rozwiązań
Andrzej Czech, autor książki "Król bóbr. Architekt przyszłości", sugeruje, że zamiast odstrzału, lepiej byłoby płacić ludziom za tolerowanie bobrów na ich terenach. Ekspert podkreśla, że bobry chronią w rozlewiskach ogromne ilości wody, co jest nieocenione w kontekście zmian klimatycznych.
Fundacja Dziedzictwa Przyrodniczego oraz Andrzej Czech podkreślają, że bardziej zasadne jest wypłacanie odszkodowań za szkody niż zabijanie bobrów. Ich zdaniem, takie podejście lepiej odpowiadałoby na wyzwania związane z ochroną środowiska i bioróżnorodnością.
Z kolei zdaniem RDOŚ odstrzał tylu bobrów ma zmniejszyć liczbę "sytuacji konfliktowych z ich udziałem" oraz podnieść "poziom akceptacji ochrony gatunkowej w społeczeństwie".
Źródło: Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze