Pierwsza osoba w Chinach z wykrytym Omikronem. Przyleciała z Warszawy
Chińskie służby sanitarne potwierdziły pierwszy przypadek zakażenia Omikronem w Chinach kontynentalnych. Jak podał dziennik "Global Times", to osoba, która przyleciała do miasta Tiencin z Warszawy.
Jak poinformowały chińskie media, 9 grudnia w Tiencinie wykryto zakażenie koronawirusem u osoby, która przybyła z zagranicy. Wyniki przeprowadzonych badań genetycznych wskazują, że jest to wariant Omikron.
Co ciekawe, zakażona osoba nie miała gorączki i została zaklasyfikowana jako przypadek bezobjawowy - informuje "Global Times", cytując dyrektora miejskiej komisji zdrowia w Tiencinie Gu Qinga. Jak dotąd nie potwierdzono infekcji Omikronem u żadnego innego pasażera podróżującego samolotem z Warszawy.
Jak poinformował 14 grudnia rzecznik Ministerstwa Zdrowia chodzi o nastolatkę, która do Chin podróżowała z matką. Test wykonany 6 grudnia przed wylotem w Polsce nie wykrył zakażenia, a po przylocie do Chin dał wynik pozytywny. Według informacji przekazanych przez Andrusiewicza, dziewczyna nie ma żadnych objawów choroby i przebywa w szpitalu w izolacji.
Władze miasta Tiencin zapowiedziały, że planują wyznaczenie specjalnej strefy i zespołu medycznego do leczenia osób z najnowszym wariantem koronawirusa, aby zapobiec rozwleczeniu go - podał "Global Times".
Omikron w Chinach kontynentalnych
Jest to pierwszy przypadek zakażenia nowym wariantem odnotowany w Chinach kontynentalnych. Wcześniej kilka infekcji Omikronem zgłosiły władze Hongkongu, który jest specjalnym regionem administracyjnym Chińskiej Republiki Ludowej.
Władze kraju stosują strategię "zero covid" i utrzymują surowe restrykcje dotyczące wjazdu z zagranicy. Osoby powracające i przybywające do Chin kierowane są na obowiązkową - co najmniej dwutygodniową - kwarantannę w wyznaczonych ośrodkach w mieście przylotu. Co więcej, wszyscy w czasie izolacji są wielokrotnie badani na koronawirusa.