Lecieli do Buenos Aires. 12 pasażerów rannych w wyniku turbulencji

Pasażerowie lotu linii Aerolíneas Argentinas z Madrytu do Buenos Aires zapamiętają tę podróż na długo. Kiedy maszyna zbliżała się do brazylijskiej wybrzeża, to wpadła w silne turbulencje. W efekcie 12 pasażerów zostało rannych, a troje z nich trafiło do szpitala.

W wyniku turbulencji 12 pasażerów zostało rannych
W wyniku turbulencji 12 pasażerów zostało rannych
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Matej Kastelic
oprac. HSZ

22.10.2022 10:40

W samolocie Aerolíneas Argentinas - który wykonywał lot AR1133 z hiszpańskiej stolicy do Buenos Aires - znajdowało się 271 pasażerów i 13 członków załogi. Turbulencje, w które wpadła maszyna argentyńskiego przewoźnika tuż po tym, jak przekroczyła Ocean Atlantycki, były tak silne, że z sufitu wyleciały maski tlenowe, a niektóre panele nad głowami pasażerów popękały. Co więcej, otworzyły się schowki, z których zaczęły wypadać bagaże. Po pokładzie rozsypała się też zawartość wózków z jedzeniem.

Ze względu na sytuację załoga poprosiła o interwencje służby medyczne. Ratownicy czekali na lotnisku w Buenos Aires, gdzie maszyna wylądowała po ok. czterech i pół godziny po turbulencjach. Jak się okazało, dziewięciu pasażerów zostało opatrzonych na miejscu, a kolejnych trzech zabrano do szpitala. Jedna osoba miał złamany nos.

Nie wszyscy pasażerowie zgadzają się z przewoźnikiem

"Zgodnie z informacjami przekazanymi przez załogę, sygnalizacja »zapnij pasy« była włączona, a komunikat został wydany. Pasażerowie, którzy najbardziej ucierpieli i zostali zabrani do szpitala, nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa, gdy samolot wpadł w turbulencje" - przekazały linie Aerolíneas Argentinas.

Jednak według jednego z pasażerów lotu AR1133 - z którym rozmawiały argentyński media - sygnalizacja »zapnij pasy« nie była włączona. Z tego względu część pasażerów uderzyła głową w sufit po tym jak maszyna gwałtownie opadła.

Skąd się biorą turbulencje?

Turbulencje, które pasażerowie odczuwają jako drgania, silne wstrząsy albo gwałtowną utratę wysokości (porównywaną do spadania samolotu), to nic innego jak chaotyczny i niemiarowy ruch prądów powietrza.

Turbulencje pojawiają się np. wówczas, gdy zaczynają się ze sobą ścierać dwa prądy strumieniowe, z których każdy ma inne właściwości. Ich źródłem mogą być też zmiany temperatur oraz ciśnienia. W efekcie powstają wiry powietrzne albo pojawiają się gwałtowne podmuchy wiatru, które nie mogą pozostać bez wpływu na przelatujący samolot.

Co więcej, turbulencje powstają nie tylko w rejonie frontów burzowych - omijanych zresztą przez załogi - czy wewnątrz chmur, ale też na bezchmurnym niebie. Mówi się wtedy o tzw. turbulencjach czystego powietrza. To one najczęściej zaskakują pilotów.

Źródło: Simple Flying, WP

Zobacz także
Komentarze (8)