Podczas festiwalu Pol'and'Rock w Czaplinku prężnie działa biuro rzeczy znalezionych. Trafiają do niego przeróżne, czasem bardzo dziwne rzeczy. - Najczęściej to są portfele i telefony - mówi Katarzyna Młodzińska, liderka pokojowego patrolu.
- Mamy też kluczyki do samochodów i to już jest największy ból - opowiada.
Jak dodała w rozmowie z Kubą Bujnikiem, zdarzają się też naprawdę nietypowe zguby. Ta, która przez lata najbardziej utkwiła w jej pamięci, to gigantyczna żółta gumowa kaczka. - W czterech ją musieli przynieść - wspomina i dodaje, że w tym roku z wśród nietypowych zgub znalazła się... riksza.