Nad morzem wieje pustkami. Ferie w tym roku uratowała Warszawa
Gdy większość Polaków w ferie atakuje Zakopane, nad morzem ciężko spotkać tłumy. I choć, jak deklarują przedsiębiorcy, turystów było więcej niż rok temu, to mocno ograniczają się w kwestii wydatków. Drgnęło dopiero gdy na ferie wyruszyła Warszawa.
Przedsiębiorcy z Zakopanego w tym roku zawiedli się na warszawiakach. Turystów z województwa mazowieckiego nie przybyło tylu, co oczekiwano. Teraz już wiadomo gdzie byli. Ratowali ferie nad polskim morzem.
Turystów nad morzem więcej niż w zeszłym roku
Jak relacjonuje "Gazeta Wyborcza", w przedostatni weekend lutego, kiedy w połowie ferii były województwa: lubelskie, łódzkie, podkarpackie, pomorskie i śląskie, na Półwyspie Helskim było wyjątkowo cicho i spokojnie, w porównaniu do tłocznych i gwarnych wakacji.
Lokalni przedsiębiorcy relacjonują, że w tym roku w ferie na półwysep przyjechało więcej turystów niż rok temu. Wielu z nich skarży się jednak, że przyjezdni z powodu inflacji stali się o wiele bardziej powściągliwi w kwestii wydawania pieniędzy na urlopie.
Warszawiacy w tym roku na ferie wybrali morze
Sezon zimowy toczył się powoli, a nad morzem zagęściło się, dopiero gdy na ferie ruszyła Warszawa.
- Przyjezdnych jest więcej niż rok temu. Na jednego klienta w 2021 r. przypada trzech w te ferie. Ale pierwsze dwa tygodnie to była bieda, nic się nie działo. Dopiero drgnęło, gdy pod koniec stycznia ruszyła Warszawa - mówi w rozmowie z "GW" właściciel jednego ze sklepów z pamiątkami na Półwyspie Helskim.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"