Nago, topless czy tylko w stroju? Sprawdzamy, czy wszędzie można opalać się tak, jak mamy na to ochotę
Zerkam za krzaczek, a tam nadzy Niemcy. Zerkam za drugi, a tam to samo. Nie ma wyboru. Trzeba znaleźć własny i też zrzucić wszystkie ciuchy. Sprawdzamy, gdzie na urlopie wypada opalać się nago.
23.02.2018 | aktual.: 23.02.2018 12:04
Czy wypada opalać się nago lub topless? Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi. Zależy gdzie spędzamy wakacje. Są miejsca, w których jest to całkowicie akceptowane. W innych lepiej nie zdejmować nawet stanika.
Wyspy Kanaryjskie to raj dla fanów wolności od ubrań na plaży. Wiem, bo widziałem. Moro Jable, drugi największy kurort na Fuerteventurze. Plaża w centrum miasta. Po plaży, wśród bawiących się dzieci, bez pardonu paradują nadzy Niemcy. Nie topless. Zupełnie nago. Niczym się nie przejmują. Nikt im nie zwraca uwagi. Są traktowani jak każdy inny użytkownik plaży.
Są jednak miejsca gdzie panie za opalanie nagich piersi mogą być wyrzucone z plaży! Tak bywa na Malcie. 40 st. C w cieniu. Plażowiczka na leżaku obok ściąga górę kostiumu kąpielowego, a już po paru sekundach dobiega do niej pani z obsługi. Grozi, że jeżeli za chwilę się nie ubierze, zostanie usunięta z plaży.
Ciekawe rozwiązanie dotyczące plażowania jest na Litwie. Historia z życia wzięta. Kilka lat temu wraz z narzeczoną trafiliśmy na piękne wybrzeże na Mierzei Kurońskiej. Plaże były tak jakby segregowane. Informowały o tym odpowiednie znaki (o sankcjach nikt nic nie napisał). Oddzielne dla samotnych kobiet, dla mężczyzn, dla rodzin z dzieckiem… Którą wybraliśmy jako para w nieformalnym związku? Cóż, najbardziej pasowaliśmy na plażę dla nudystów. Tu nikt nie robił problemów panu, który na najwyższej wydmie prezentował wszystkie swoje atuty.
Skąd niedoświadczony podróżnik ma wiedzieć czy w danym miejscu wypada zrzucić ciuchy? W tym przypadku najlepiej kierować się zdrowym rozsądkiem. W krajach muzułmańskich, na publicznych plażach, to zdecydowanie nie będzie dobry pomysł. Oczywiste? Niekoniecznie w sieci roi się od pytań na ten temat. "Znacie jakieś fajne plaże w Sharm El Sheikh gdzie można bez skrępowania opalać się i kąpać na golaska?"- pyta 24-letnia Marta. Nikt nie zna.
Panie opalające swoje wdzięki nierzadko wzbudzają emocje także w Europie. W 2010 r. głośna była historia z Włoch. 26-letnia Luiza opalała się topless na jednej z plaż. Nie spodobało się to matce dwójki dzieci. Chłopcy mieli 12 i 14 lat, a Luiza podobno miseczkę D. W grę wszedł dodatkowo włoski temperament matki. Interweniowała policja, która próbowała roznegliżowaną panią namówić na założenie stanika od stroju kąpielowego. Bezskutecznie. Sprawa trafiła aż do Sądu Najwyższego. Ten nie miał wątpliwości i sprawę odrzucił. We Włoszech można bez skrępowania i ograniczeń opalać się nawet nago.
Krajem, który jest całkowicie otwarty na topless jest zdecydowanie Hiszpania. Ani na Kanarach, ani na Balearach, ani nawet na Barcelonecie nikt nie będzie zwracał uwagi na to, w czym, albo raczej bez czego się opalasz. W sąsiedniej Portugalii też raczej nikt nie powie złego słowa, ale wystawianie piersi bez stanika do słońca nie jest tu tak popularne. Na miejskich plażach, wśród tłumu dominują "tekstylni". Co innego w urokliwych zatoczkach, których nad Atlantykiem nie brakuje. Podobnie sytuacja wygląda w popularnych wśród Polaków krajach: Grecji, Bułgarii i Chorwacji – nikt złego słowa nie powie, ale nie jest to tak powszechny zwyczaj jak w Hiszpanii.
A jak jest w Polsce?
Podobnie jak opisywane Malta i Litwa, Polska jest krajem, w których tzw. normy kulturowe raczej ciało każą zakrywać, ale opalania topless nie regulują żadne przepisy. A pokazywanie nagich piersi na plaży nie jest wprost zakazane. Mamy za to w Polsce przepis o nieobyczajnym wybryku. "Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo karze nagany” - czytamy w kodeksie wykroczeń. Jak rozumieć ten przepis? Według niektórych interpretacji, ni mniej ni więcej, oznacza on, że całkowicie bezpiecznie możemy opalać się topless na dzikich plażach. Problem robi się w przypadku plaż publicznych.
Nie tylko we Włoszech sprawy związane z pokazywaniem nagich części ciała trafiały na wokandę. Kilka lat temu głośno było o sprawie ze Szczecina. Na tamtejszym kąpielisku bez staników opalały się dwie młode kobiety. Nikomu nie przeszkadzały do czasu, gdy na horyzoncie pojawił się patrol rowerowy. Panie zostały ukarane mandatem w wysokości 150 zł. Nie przyjęły go. Sprawa trafiła do sądu. W pierwszej instancji skazał je na grzywnę, jednak sąd apelacyjny prawomocnym wyrokiem je uniewinnił. Argumentując, że zachowanie obu kobiet nie było nieobyczajne i nie było też wybrykiem. Bo czym dokładnie jest nieobyczajny wybryk, bardzo trudno w Polsce udowodnić.