Najdroższe atrakcje turystyczne w Polsce. Rodzina musi wydać więcej niż 500 zł
Planując wakacyjny budżet, poza kosztami dojazdu, noclegu i wyżywienia, należy uwzględnić także wydatki na atrakcje turystyczne, a te z roku na rok są coraz wyższe. Ceny biletów wstępu do niektórych miejsc mogą przyprawić o zawrót głowy.
Atrakcje turystyczne stanowią często sporą część wydatków podczas podróży. Ich ceny z roku na rok robią się coraz wyższe, a koszt odwiedzenia wieży widokowej czy zamku dla czteroosobowej rodziny potrafi być bardzo duży.
- Polacy coraz częściej zastanawiają się nie tylko nad tym, gdzie pojechać, ale też czy dana atrakcja faktycznie jest warta swojej ceny. Emocje budzą szczególnie obiekty, gdzie za krótki czas zwiedzania czy sam widok z góry trzeba zapłacić tyle samo, co za całodniowe obcowanie z historią i kulturą - mówi w rozmowie z WP Karol Wiak z Nocowanie.pl.
Polskie zamki - nawet 500 zł za rodzinę 2+2
Wśród tych ostatnich z pewnością można wymienić Zamek Królewski na Wawelu, który jest prawdziwym turystycznym hitem. Krakowska atrakcja może pochwalić się ok. 3 mln odwiedzających w 2024 r., co oznacza 20 proc. wzrost rok do roku. W tym roku zapowiada się kolejny rekord.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turkusowa woda i rajskie widoki. Nieodkryty przez Polaków zakątek w ukochanym wakacyjnym kraju
Bilety można kupić na poszczególne części zamku, np. pierwsze i drugie piętro (odpowiednio 49 i 53 zł), skarbiec (43 zł), ogrody (9 zł) czy podziemia (43 zł). Aby zwiedzić wszystkie wystawy i ekspozycje, trzeba jednak spędzić na Wawelu aż dwa dni i wydać sporo pieniędzy - ok. 240 zł za osobę, kupując bilety na każdą część osobno. Jest też opcja biletu łączonego za 180 zł, ale ważny jest on jedynie w dniu zakupu.
Bardzo dużo osób wybiera więc opcję zwiedzania z przewodnikiem trasą "Wawel - najcenniejsze". Prowadzi przez wybrane przestrzenie wystaw: Zamek I, Zamek II, Podziemia Zamku i Skarbca Koronnego. Całość trwa 140 minut i kosztuje 135 zł. Bilet ulgowy to koszt 101 zł. Rodzina czteroosobowa wyda więc 472 zł. Cena spora, ale niezaprzeczalnie jest to prawdziwa lekcja historii.
Punktem obowiązkowym na liście polskich zamków, które choć raz trzeba odwiedzić, jest też z pewnością Malbork. Trasa historyczna, która obejmuje trzygodzinne zwiedzanie całego zamku wraz z przewodnikiem lub audioprzewodnikiem, kosztuje 80 zł. Bilet ulgowy to z kolei koszt 60 zł. W przypadku biletów rodzinnych (dla rodzin z dziećmi w wieku 7-18 lat i jednym lub dwoma opiekunami) dorośli płacą 10 zł mniej, czyli wejście dla rodziny 2+2 kosztuje 260 zł.
W zamku Książ z kolei, podobnie jak na Wawelu, można kupić bilety na poszczególne atrakcje - np. same podziemia (43 zł) czy palmiarnię (27 zł). Zwiedzanie z audioprzewodnikiem kosztuje 89 zł za bilet normalny i 79 zł ulgowy. W cenie są także tarasy, palmiarnia i podziemia. Rodzina 2+2 zapłaci więc 336 zł.
Przykładem atrakcji, na której zwiedzanie trzeba przygotować sporą kwotę, ale cieszy się nieustannym zainteresowaniem turystów, jest też Kopalnia Soli w Wieliczce. Bilet normalny na trasę turystyczną kosztuje 103 zł, a ulgowy 82 zł. Na bilet rodzinny 2+2 wydamy 304 zł.
- Choć bilety do najbardziej znanych atrakcji, takich jak Wawel, Zamek Książ czy Kopalnia Soli w Wieliczce, potrafią kosztować sporo, to wciąż cieszą się one ogromnym zainteresowaniem turystów. Powód jest prosty – to nie tylko zwiedzanie, ale prawdziwa lekcja historii i kontakt z wyjątkową architekturą. W przypadku takich obiektów cena staje się drugorzędna, bo liczy się możliwość obcowania z dziedzictwem kulturowym i miejscami, które każdy Polak zna z podręczników - podkreśla Karol Wiak.
Kolejki linowe i wieże widokowe
Podczas pobytu w górach jedną z najdroższych atrakcji są zaś kolejki linowe. W przypadku Zakopanego hitem jest oczywiście Kasprowy Wierch, gdzie za bilet normalny góra-dół możemy zapłacić nawet 149 zł (ulgowy to koszt 115 zł). Rodzina 2+2 zapłaci więc 528 zł za 20-minutową podróż i 1 godz. 40 min. pobytu na szczycie.
Jest to jednak najdroższa opcja, która obowiązuje w kasie biletowej, ale na Kasprowy da się wjechać taniej. Online bilety różnią się cenowo w zależności od godziny, taniej jest, jak kupujemy z odpowiednim wyprzedzeniem. Wówczas za bilet normalny możemy zapłacić 99 zł, a ulgowy 79 zł. Rodzina 2+2 wyda więc 356 zł. Wciąż sporo, ale 172 zł zostaje w kieszeni na inne atrakcje.
Dla wielu Kasprowy to także punkt startowy, a nie atrakcja sama w sobie. Wówczas wystarczy bilet w jedną stronę i za wjazd zapłacimy jeszcze mniej - od 79 zł za bilet normalny i 69 zł ulgowy. Kwota 296 zł w przypadku rodziny 2+2 jest początkiem całodziennej przygody, a nie opłatą za 100 min. pobytu na szczycie.
Dużo większe kontrowersje budzą ceny biletów wstępu na wieże widokowe, których w ostatnich latach w Polsce powstało sporo. Tutaj płacimy głównie za widok i możliwość przejścia po konstrukcji, często ciekawej, ale wciąż nieoferującej wiele, poza widokami.
Przykładem jest wieża widokowa w koronach drzew w Krynicy-Zdroju. Za wejście osoba dorosła musi zapłacić 99 zł, a dzieci i młodzież za 79 zł. Do tej kwoty najczęściej dochodzi jeszcze opłata za wjazd i zjazd kolejką - odpowiednio 47 i 39 zł. Obok jest też tężnia solankowa (29 zł). Atrakcją dodatkowo płatną jest zjeżdżalnia, na której jeden zjazd kosztuje 10 zł.
Możliwość zakupu biletu rodzinnego owszem jest, ale jedynie w opcji wejście + zjazd i wjazd koleją krzesełkową + tężnia + 4 zjazdy zjeżdżalnią, więc wciąż kosztuje on aż 399 zł.
Trochę taniej jest na otwartej w tym sezonie ścieżce w koronach drzew "Serce Poronina". Tam za wejście zapłacimy 69 zł (ulgowy 53 zł). Bilet rodzinny 2+2 to koszt 224 zł. Za zjazd na zjeżdżalni zapłacimy, podobnie jak w przypadku Krynicy, 10 zł.
Koszt podobnych atrakcji za granicą jest porównywalny. Przykładowo ścieżka w koronach drzew po słowackiej stronie Tatr to koszt 28 euro (119 zł) za osobę dorosłą i 23 euro (100 zł) za dziecko. Bilet rodzinny 2+2 kosztuje 75 euro (319 zł). W cenie poza wejściem na ścieżkę jest też wjazd kolejką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Polsce są prawdziwym hitem. Wyczekiwana atrakcja już otwarta
- Wysokie ceny biletów w popularnych atrakcjach nie zniechęcają turystów do podróży, ale skłaniają ich do szukania alternatyw. Coraz więcej osób decyduje się na mniej oczywiste miejsca – lokalne punkty widokowe, zamki i pałace poza głównym szlakiem czy bezpłatne szlaki przyrodnicze, które często oferują podobne emocje bez dużego wydatku - podkreśla Karol Wiak.
Dodaje, że to właśnie takie odkrycia dają turystom ogromną satysfakcję, a jednocześnie pokazują, że Polska ma do zaoferowania o wiele więcej niż tylko te najpopularniejsze atrakcje.