Najdziwniejsze sytuacje z pokładu samolotu

Przedstawiamy dziś dziwne sytuacje, które przydarzyły się internautom podczas podniebnych podróży. Czekamy też na Wasze relacje! Jeśli macie jakieś ciekawe podniebne doświadczenia, piszcie do nas na adres: miasta@serwis.wp.pl!

Pete – jedna z największych atrakcji SeaWorld w San Diego udowodnił dwa tygodnie temu, że pingwiny też mogą latać. Zwierzak brał udział w naukowej konferencji i musiał wrócić z San Francisco do swego wodnego parku. Był niemałą rozrywką podczas lotu – dostał pozwolenie na przechadzkę po pokładzie, podczas której jego opiekunka przybliżyła pasażerom kilka informacji na temat pingwinów magellańskich.

if/sc

Interesujące bywa czasami zerknięcie do schowka na siedzeniu, w którym znajduje się tradycyjnie folder linii lotniczej oraz ulotki z instrukcjami, jak należy zachować się na pokładzie. Pasażerowie używają go także do przechowywania przedmiotów podczas lotu, o których zdarza im się - bardziej lub mniej przypadkowo - zapomnieć. Znalezienie książki czy tabletek nikogo nie dziwi, ale jeden z internautów odkrył przykładowo… zużytą pieluchę! Zdarzyło wam się trafić na coś jeszcze dziwniejszego?

Pewien świeżo upieczony pasażer krajowych chińskich linii lotniczych postanowił zadbać o swoją higienę w samolotowej toalecie. Nagle załoga zauważyła przelewająca się przez drzwi wodę. Gdy weszli do środka ich oczom ukazał się nagi Pan Jin Sheng próbujący umyć całe ciało gąbką. Pasażer tłumaczył, że nie mył się od tygodnia, a gdy zobaczył kran z ciepłą wodą nie mógł nie ulec pokusie poprawienia swojego wyglądu...

Pasażerowie linii British Airways do dziś wspominają lot z Delhi do Heathrow w 2007 roku jako jeden z największych koszmarów. Mężczyzna podróżujący pierwszą klasą, po tym jak przebudził się z drzemki, odkrył w swoim rzędzie… zwłoki 70-letniej kobiety. Zmarła tuż po starcie, a załoga przeniosła ją z klasy ekonomicznej, bo było tam mniej miejsca. Wkrótce przy zmarłej pojawiła się także opłakująca ją rodzina. Według rzecznika prasowego British Airways na pokładach samolotów umiera ok. 10 osób rocznie.

Legendy krążą także na temat rzeczy, które dzieją się w miejscach niedostępnych dla zwykłych pasażerów. Cześć z opowiadań dotyczących tego, co załoga robi podczas lotu jest zapewne wyssana z palca, ale na niektóre są niezbite dowody. W lutym 2008 roku do sieci trafił filmik, na którym francuska stewardessa wykonuje seksowy striptiz w kokpicie. Widocznie w trakcie lotu do Londynu piloci byli strasznie znudzeni, a serdeczna Pani z załogi postanowiła ich „pobudzić”.

Mniej przyjemnym przeżyciem dla pasażerów listopadowego lotu z Chicago do Nowego Jorku był spontaniczny „striptiz” młodej kobiety. Niespełna 30-letnia podróżna rozebrała się do naga, wzbudzając zażenowanie połączone z litością i rozbawieniem współtowarzyszy podróży. Jak relacjonują świadkowie, podczas, gdy członkowie załogi próbowali zakryć kobietę kocami, ona wydzierała się w niebogłosy „Nie! Nie! Nie!”. Na lądzie okazało się, że kobieta ma zaburzenia psychiczne i została przewieziona do szpitala.

Pewną Australijkę spotkała niemiła niespodzianka, gdy obudziła się z drzemki podczas lotu z Brisbane do Darwin. Pasażer obok dokonywał właśnie samotnej próby wstąpienia do Mile High Club (potoczne określenie osób, które uprawiały sex na pokładzie samolotu). Aresztowany mężczyzna próbował przekonać sąd, że rozpiął rozporek, bo po prostu jego spodnie były za ciasne. Bezskutecznie.

if/sc