Nie tylko czekolada, zegarki i sery – odwiedź Zurych i znajdź coś dla siebie
Co robić w największym mieście Szwajcarii, które jest znane przede wszystkim jako mekka finansów? Możesz tu nie tylko ulokować oszczędności w jednym z 630 banków, ale także zarezerwować nocleg w hotelu i przekonać się na własnej skórze, jak smakuje luksus sygnowany białym krzyżykiem na czerwonym tle.
20.01.2017 | aktual.: 24.01.2017 13:25
Pierwsze skojarzenia na temat jakiegokolwiek miasta w Szwajcarii będą zwykle dotyczyły doskonałych serów, wyrobów czekoladowych oraz wysokiej klasy zegarków. To prawda, warto jednak poszukać nieco głębiej i nie zamykać się na różne doznania, zwłaszcza że Zurych ma pod dostatkiem atrakcji – mówi jeden z pracowników sieci AccorHotels.
Góra Üetliberg - zanim coś powiesz, spójrz na miasto z góry
Zurych na pierwszy rzut oka może wydawać się nieco… formalny. Dlatego drugie spojrzenie powinno być jak najdokładniejsze. Odpowiedni widok na miasto zapewni wieża widokowa na szczycie góry Üetliberg (871 m n.p.m.), z której rozpościera się wspaniała panorama na Zurych i krystalicznie czyste, szmaragdowe Jezioro Zuriskie. Na górę dojedziemy kolejką lub możemy wybrać się spacer. Innym punktem widokowym wartym uwagi jest ten w parku Lindenhofplatz. Miasto niewątpliwie wyróżniają porządek, zieleń i niska zabudowa (w centrum nie można stawiać wieżowcó w), jak również widoczny zmysł – nie tylko do finansów, ale także do piękna.
Spotkaj się z Chagallem i uciekającym czasem
Kościół Fraumünster z XIII wieku to wyjątkowy zabytek. Znajdują się tam witraże wykonane przez Marca Chagalla – wybitnego francuskiego malarza, autora takich prac takich jak słynni „Zakochani nad miastem”. Sakralne budowle w Zurychu gwarantują zwiedzającym rozmaite niespodzianki. Jedną z nich jest dzwonnica najstarszego kościoła w Zurychu pod wezwaniem św. Piotra. Mieści się na niej największa tarcza zegarowa w Europie, której średnica wynosi 8,7 metrów. Natomiast w barokowym wnętrzu kościoła uwagę zwracają marmury w nietypowych odcieniach różu i pomarańczowego. Dwie wieże kojarzą Ci się wyłącznie z Władcą Pierścieni Tolkiena? W Zurychu znajdziesz je na katedrze Grossmünster – jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli miasta. Zdobią je niezwykłej urody wielokolorowe okna z witraży, które wykonał szwajcarski artysta – Augusto Giacometti.
Dotknij luksusu na Bahnhofstrasse
Wycieczka do Szwajcarii nie należy do najbardziej ekonomicznych rozrywek, ale w czasie weekendowego wypadu lub dłuższego pobytu można pozwolić sobie na nieco szaleństwa. A Zurych jest miastem, które szczególnie temu sprzyja. Wystarczy wybrać się na najbardziej luksusową ulicę o długości 1,5 kilometra, czyli Bahnhofstrasse tuż przy dworcu kolejowym. Znajdziesz tu butiki takich marek jak Dior, Chanel, Gucci, Prada, Louis Vuitton oraz Tiffany. Warto też odwiedzić Beyer – najstarszy salon z czasomierzami oraz biżuterią, założony w 1760 roku. Jeśli nie skusisz się na zegarek Patek Philippe, możesz wybrać się do mieszczącego się obok sklepu muzeum Clock and Watch Museum Beyer Zurich. W tym miejscu czas płynie swoim rytmem, a historia czasomierzy sięga 1400 roku p.n.e.
Choćby nie wiem jak unikało się pokusy, w Zurychu koniecznie trzeba wejść do cukierni. Na Bahnhofstrasse oprócz modnych sklepów na turystów czeka też Sprüngli, a w nim czekolady, pralinki, trufle… po prostu czekoladowe niebo.
Poczuj ducha wielkiej literatury w Cafe Odeon
Ta jedna z najsłynniejszych i najstarszych kawiarni w Szwajcarii. Została założona w 1911 roku, a w jej wnętrzu przesiadywały takie sławy jak Stefan Zweig, James Joyce, Erich Maria Remarque, Lenin czy Benito Mussolini, a Albert Einstein prowadził tu nawet swoje wykłady. Charakterystyczne skórzane fotele, marmurowe stoliki, żyrandole i atmosfera, w której daleko od wielkomiejskiego pośpiechu – w Cafe Odeon wypijesz kawę, zjesz coś słodkiego, a także zamówisz śniadanie i lunch. A jeśli chcesz poczuć ducha dadaizmu – nurtu w sztuce i literaturze, którego podstawą była swoboda twórcza – odwiedź koniecznie klimatyczny Cabaret Voltaire, czyli klub nocny i bar, gdzie narodził się ruch dada.
Zdejmij krawat i idź na Street Parade
Jeśli myślisz, że Zurych zawsze zachowuje powagę, to z pewnością nie miałeś jeszcze okazji wybrać się na Street Parade. Organizowana od 25 lat impreza jest poświęcona muzyce techno, a o jej popularności świadczy chociażby fakt, że w 2016 roku przyciągnęła prawie milion uczestnikó w (samo miasto liczy ok. 400 tys. mieszkańców).
A gdy już zdejmiesz krawat i zakosztujesz ducha nieskrępowanej zabawy, zorientujesz się, że w hotelu w Zurychu spędziłeś zaledwie kilka godzin.
Artykuł sponsorowany