Niektórzy przyjeżdżają do Polski po raz pierwszy. "Wychodzą z płaczem"
W filmie "Prawdziwy ból", który kilka dni temu wszedł na ekrany polskich kin, dwaj główni bohaterowie przyjeżdżają ze Stanów Zjednoczonych do Polski, aby szukać korzeni swojej babci pochodzenia żydowskiego. Oferty wycieczek śladami Żydów w Polsce znaleźć można w wielu biurach podroży.
Przedwojenna społeczność żydowska w Polsce była bardzo duża, a historia tego narodu żyjącego na terenach polskich sięga czasów średniowiecza. Nic więc dziwnego, że potomkowie polskich Żydów, rozrzuceni dziś po całym świecie, często wracają do dawnej ojczyzny swoich przodków, aby szukać rodzinnych korzeni i próbować zrozumieć ich trudną historię.
Ślady dawnego życia
Ślady codziennego życia społeczności żydowskiej można znaleźć zarówno w dużych miastach, jak Kraków, Warszawa czy Lublin, jak i w mniejszych miejscowościach.
"Aby uzyskać prawdziwy i pełny obraz żydowskiego życia oraz jego skali i różnorodności warto wybrać się właśnie tam – zobaczyć synagogi i domy modlitwy, odwiedzić cmentarze, przejść wąskimi uliczkami wzdłuż starych kamienic, zajrzeć w podwórza, poszukać śladów po mezuzach na drzwiach domów" - czytamy na stronie Żydowskiego Muzeum Galicja, które znajduje się na krakowskim Kazimierzu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nazywają je Małym Wersalem. Jedno z najstarszych uzdrowisk Europy
I rzeczywiście, kiedy zatrzymujemy się w miastach i miasteczkach, szczególnie na południu Polski oraz w jej środkowej i wschodniej części, śladów po naszych dawnych żydowskich sąsiadach znajdziemy mnóstwo. Są to stare cmentarze, dawne synagogi, mykwy, czyli rytualne łaźnie, fragmenty starej zabudowy, ślady po szyldach sklepów i po zakładach rzemieślniczych prowadzonych przez Żydów.
Gdzieniegdzie można też znaleźć restauracje, gdzie odtworzono dawne lokale gastronomiczne i gdzie kultywowane są tradycje kuchni żydowskiej. Miejscem takim jest np. Mandragora w Lublinie czy Koszerna Stołówka działająca przy Gminie Wyznaniowej w Łodzi.
Poza Warszawą, która przed II wojną światową była jednym z największych ośrodków kultury żydowskiej w Europie, szczególnie dużo takich miejsc znajdziemy także w Krakowie. Pomiędzy Starym Miastem a Wawelem "przycupnęła" dawna dzielnica żydowska Kazimierz (wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO). To nie tylko miejsce z niezwykłym klimatem, ale także bardzo znana i w pewnym sensie modna przestrzeń Krakowa, do której o każdej porze roku ciągną turyści z całego świata, żeby poczuć dawny klimat, ale także skosztować koszernych dań jednej z restauracji pielęgnujących tradycje żydowskich kulinariów.
- Najczęściej korzystają z tego typu wycieczek osoby pochodzenia żydowskiego, potomkowie dawnych mieszkańców Polski - mówi w rozmowie z nami Piotr Sienicki z firmy AB Poland Travel, która zajmuje się organizacją przyjazdów oraz tematycznych wycieczek po różnych częściach Polski. - Wśród nich najwięcej jest mieszkańców Stanów Zjednoczonych, ale też Brazylii, Argentyny, Australii. Potomkowie ludzi, którzy kiedyś tu żyli - dzieci czy wnuki - to często osoby, które nigdy wcześniej w Polsce nie były, zazwyczaj nie mówią w języku polskim.
Nie tylko Warszawa i Kraków
Pisząc o przeszłości Żydów w naszym kraju nie sposób pominąć ich XIX-wieczną "Ziemię Obiecaną", czyli Łódź i jej okolice. Nie można zapominać, że potęgę tego miasta, jako ośrodka przemysłowego, współtworzyli właśnie przedstawiciele społeczności żydowskiej - Izrael Poznański, Szaji Rozenbaltt, Markus Silbersztaein czy Maksymilian Kohn. Los ich potomków to niestety jedna z najtragiczniejszych kart historii Polski: licząca ok. 230 tys. członków społeczność żydowska Łodzi została praktycznie całkowicie eksterminowana w czasie II wojny światowej. Ich synagogi zburzono, a majątek rozgrabiono. Wojnę przeżyła zaledwie garstka tej potężnej kiedyś społeczności.
Jednym z polskich miast, gdzie Żydzi osiedlali się najdawniej, bo już w XIV w., był Lublin. Z czasem stał się on symbolem żydowskiej kultury, ortodoksji, kuchni, języka hebrajskiego i jidisz oraz rozwoju nauki. Po latach zaczęto go nazywać żydowskim Oksfordem i Jerozolimą Królestwa Polskiego. Aby upamiętnić miejsca związane z historią społeczności żydowskiej, w mieście został wyznaczony Szlak Pamięci Żydów Lubelskich, a wyjątkowym sposobem na upamiętnienie tragicznie zmarłych żydowskich mieszkańców Lublina jest znajdująca się na ul. Podwale Latarnia Pamięci, której światło nigdy nie gaśnie.
Kraj duchowych przywódców
Polska to także miasta, z których pochodzą najważniejsi duchowi przywódcy żydowscy. Przysucha jest niewielkim miasteczkiem niedaleko Radomia, gdzie żył Jakub Izaak Rabinowicz. Był on lokalnym rabinem, jednak za sprawą jego działalności Przysucha stała się najważniejszym ośrodkiem chasydyzmu (to skrajnie ortodoksyjny odłam judaizmu). Co roku 13 października, w rocznicę śmierci duchowego przywódcy, ściągają tu tysiące chasydów z całego świata.
Podobną czcią darzą chasydzi Leżajsk - miasteczko na Podkarpaciu, gdzie raz lub dwa razy do roku modlą się przy grobie cadyka Elimelecha. W tym roku w kwietniu przyjechało tam blisko 10 tys. Żydów z różnych zakątków globu.
W Płońsku z kolei, niewielkim mieście na Mazowszu, przyszedł na świat i dorastał ojciec-założyciel państwa żydowskiego oraz pierwszy premier Izraela Dawid Grün, znany jako Dawid Ben Gurion. To dlatego Płońsk jest obowiązkowym punktem dla wielu wycieczek dla osób pochodzenia żydowskiego.
Obozy zagłady
- Miejscami, które odwiedzają bardzo często osoby poszukujące śladów swoich rodziców czy dziadków, są obozy zagłady - dodaje Piotr Sienicki. - Wielu ich przodków tam zginęło. Większość słyszała o tych obozach, ale doświadczenie tego, co widzą na miejscu, jest dla nich wręcz traumatyczne. Często wychodzą z płaczem.
Choć w grupach wycieczek są nierzadko dzieci, organizatorzy odradzają zabieranie ich do obozów zagłady.
- Na pewno odradzamy to w przypadku dzieci poniżej 14. roku życia - dodaje Sienicki. - Myślę, że nie są to odpowiednie miejsca dla tak młodych osób. Pomieszczenia, gdzie widzimy poobcinane włosy, buty, doły, w których zakopywano ludzi straconych w komorach gazowych - to miejsca, które robią wielkie wrażenie i do których zobaczenia nie można się przygotować, nawet gdy jest się dojrzałym człowiekiem.
Gdy pytamy o najpopularniejsze obozy koncentracyjne, zdając sobie sprawę z niezręczności tego określenia, słyszymy, że oczywiście na pierwszym miejscu jest Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
- Już ponad milion osób odwiedziło miejsce pamięci w 2024 roku. Szacujemy, że w całym roku liczba ta wyniesie 1,8 mln – informował w połowie wakacji Bartosz Bartyzel, rzecznik prasowy Muzeum Auschwitz.
W 2023 r. Muzeum Auschwitz zwiedziło 1,67 mln osób. Rok wcześniej liczba ta wynosiła 1,18 mln.
- Ale my zachęcamy naszych gości, żeby odwiedzali inne miejsca - komentuje organizator wycieczek. - Chodzi o to, że w Oświęcimiu jest naprawdę mnóstwo turystów. Nierzadko o godz. 7.30 nie ma już biletów. Nawet, jeśli już uda się wejść, w dużej grupie trudno o atmosferę, która pozwala przeżyć tę wizytę w skupieniu.
Dlatego coraz częściej wycieczki trafiają do innych byłych miejsc zagłady, takich jak Treblinka, Majdanek czy Stutthof w Sztutowie na Mierzei Wiślanej.
Ile kosztują wycieczki śladami Żydów w Polsce?
Ceny zorganizowanych wycieczek mają ogromny rozstrzał. Zaczynają się od ok. 150 euro od osoby (ok. 650 zł) za wycieczkę jednodniową z przewodnikiem we wskazanym języku. Bardziej skomplikowane, objazdowe, kilkudniowe - obejmujące kilka lokalizacji w równych miastach - spotkania z określonymi osobami czy pomoc w ustaleniu genealogii, potrafią kosztować nawet kilkanaście tysięcy euro.