Opłaty na parkingach przy największych plażach. Stawki niezależne od czasu parkowania
Relaks na plaży latem już od dawna nie jest darmową atrakcją. W Gdańsku powrócił temat sezonowo płatnych parkingów. Od 12 czerwca za pozostawienie samochodu przy najbardziej popularnych plażach trzeba płacić.
Gdańskie parkingi usytuowane na terenach nadmorskich, które przez cały rok są bezpłatne, na czas sezonu turystycznego stają się parkingami płatnymi. Dotyczy to trzech lokalizacji: Zaspa przy ul. Czarny Dwór (wejście w stronę mola w Brzeźnie) i Jelitkowo przy ulicach Kaplicznej oraz Błękitnej. Turyści, którzy zostawiali tu bezpłatnie swoje samochody na przykład podczas majówki, mogą się zdziwić, że teraz muszą płacić.
Nie tylko przy plażach
Dodatkowo miasto wprowadza także opłaty na parkingu w Gdańsku Oliwie przy ul. Cystersów - w bezpośrednim sąsiedztwie katedry oraz Parku Oliwskiego.
- Zwolnione z opłat są osoby z niepełnosprawnością posiadające identyfikator N+ - informuje Jędrzej Sieliwończyk z Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Z parkingów bezpłatnie korzystać mogą również pojazdy elektryczne i hybrydowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Siedem dni w tygodniu
Parkujący muszą płacić za postój na wymienionych terenach we wszystkie dni tygodnia w godz. 9-19. Wysokość opłaty to 10 zł za cały czas parkowania - bez względu na to, czy zostawimy auto na godzinę czy na 10 godzin. Wyjątkiem jest parking przy ul. Cystersów, gdzie opłata wynosi 4 zł za godzinę postoju. Postój do 15 minut jest bezpłatny.
Operatorem parkingów jest Fundacja Społecznie Bezpieczni. Zyski z opłat za parkowanie przeznaczane są na cele statutowe fundacji, a więc wsparcie osób w kryzysie bezdomności i aktywizowanie ich na rynku pracy. Ze środków wniesionych przez kierowców w ubiegłych latach sfinansowano m.in. budowę schroniska dla osób bezdomnych w Przegalinie oraz remont i wyposażenie kuchni.
Kiedy po raz pierwszy, w 2016 r. władze miasta Gdańsk zdecydowały się wprowadzić opłaty za parkowanie w pasach drogowych na terenach bezpośrednio przylegających do wejść na plaże, turyści byli oburzeni. Zwłaszcza że, jak się później okazało, wydzierżawienie tych terenów prywatnym przedsiębiorcom pod parkingi było niezgodne z procedurami administracyjnymi. W efekcie kierowcy, aby uniknąć dodatkowych kosztów, stawiali samochody na trawnikach, skwerkach czy na prywatnych posesjach okolicznych mieszkańców albo płacili wysokie kary, jeśli opłaty nie uiścili.
W rezultacie sprawa trafiła do sądu, a miasto rozwiązało dzierżawę z prywatną firmą i tym samym zlikwidowało konieczność płacenia (np. w dzielnicy Brzeźno). Na niektórych parkingach - jak te o których mowa wyżej - wprowadzono już zgodnie z prawem sezonową strefę płatnego parkowania.
Czytaj także: Plaże będą szersze. Więcej miejsca dla turystów