"Palce diabła" na Podhalu. Niezwykłe znalezisko w Białym Dunajcu

Żeby na niego trafić, trzeba mieć szczęście. Okratek australijski to wyjątkowy okaz grzyba z rodziny sromotnikowatych. Przyciąga wzrok swoją żywą barwą, ale też bardzo nietypowym kształtem. Zanim go dostrzeżemy, poczujemy jego obecność... w powietrzu. Okratek wydziela bowiem charakterystyczny zapach, który ciężko nazwać przyjemnym. Porównuje się go do odoru, jaki wydziela padlina. Swojemu niezwykłemu wyglądowi zawdzięcza zabawną nazwę "palce diabła".

Jak informuje "Tygodnik Podhalański", czytelniczka natrafiła na okaz okratka na Podhalu, dokładnie w Białym Dunajcu.

Czytaj także: "Palce diabła" w Tatrach. Niezwykłe znalezisko w okolicach Doliny Chochołowskiej

Do 2014 roku w Polsce zanotowano ok. 100 stanowisk tego nietypowego grzyba. Występuje głównie na południu kraju: w górach i na wyżynach. Najwięcej, bo 30 proc. wszystkich stanowisk "palców diabła" znaleziono na terenie Karpat. W samych Tatrach grzyb pierwszy raz został dostrzeżony w 2012 roku, m.in. na Polanie Chochołowskiej.

Okratek pochodzi z Australii i Nowej Zelandii. W Europie pojawił się prawdopodobnie na początku XX wieku we Francji, gdzie został przywieziony właśnie z Australii wraz z roślinami, które miały trafić do europejskich ogrodów botanicznych.

Okratek australijski w początkowej fazie rozwoju ma kształt jasnoszarego jaja, zagłębionego w podłożu. Pewnie dlatego mieszkańcy okolic Biłgoraja, gdzie w 1975 roku po raz pierwszy w Polsce znaleziono ten gatunek grzyba, sądzili, że to jaja węży. Podczas rozwoju osłona w górnej części jaja pęka i wysuwa się różowy owocnik o kształcie banana.

Gdy owocnik dojrzewa, pęka i tworzy od 4 do 6 ramion. W tym stadium przybiera czerwoną barwę i przypomina ośmiornicę. Choć inni widzą tam właśnie "palce diabła". Ramiona stopniowo się rozchylają i grzyb przybiera formę rozgwiazdy. Okratek nie jest grzybem jadalnym.