Pasożytniczy owad zjada ludzkie ciało. Rozprzestrzenia się za oceanem
Jak informuje Live Science, pasożytniczy owad zza oceanu budzi coraz większe obawy. Mucha śrubowa, bo o niej mowa, składa jaja w otwartych ranach ciała zwierząt ciepłokrwistych, w tym także w ranach ludzi.
Pasożytniczy owad (Cochliomyia hominivorax) ponownie pojawia się głównie w Ameryce Środkowej, co budzi spory niepokój. Jak podaje Live Science, robak ten atakuje najczęściej bydło, ale może również zainfekować zwierzęta domowe oraz ludzi, prowadząc do groźnych chorób.
Wzrost przypadków za oceanem
Przez dziesiątki lat kraje Ameryki Południowej i Północnej inwestowały miliardy dolarów w zwalczanie tego pasożytniczego gatunku. W połowie lat 80. mucha śrubowa została niemal całkowicie wyeliminowana z południowej części USA, gdzie stanowiła poważny problem dla hodowców bydła. W kolejnych latach udało jej się pozbyć z innych krajów.
Od 2023 r. liczba niebezpiecznych pasożytów niestety wzrasta. W Panamie wykryte przypadki wzrosły aż do 22 tys. rocznie. O podobnych wzrostach mówi się w Nikaragui, Hondurasie, Gwatemali, Meksyku oraz Kostaryce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niezwykłe nagranie z parku. Jednych fascynuje, innych przeraża
Czytaj też: Leśniczy znalazł go na sobie. Zdjęcie z grudnia
Zagrożenie dla ludzi i zwierząt
Pasożytniczy owad rozprzestrzenia się, gdy samice much składają jaja w ranach żywych zwierząt, w tym także ludzi. Larwy wylęgają się i żywią tkanką, co wywołuje duży ból i może prowadzić do poważnych infekcji. Rany, w których samice składają jaja, mogą być mikroskopijnie małe, jak np. po ugryzieniu innego owada. Jedzenie żywej tkanki powoduje powiększenie ran.
Według badania Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) śmiertelność wynosi ok. trzech procent. W wyniku pojawienia się zakażenia wywołanego chorobą pasożytniczą, spowodowaną przez larwy, zmarły m.in. dwie osoby w Kostaryce.
Po ok. 3-6 dniach larwa opuszcza ciało żywiciela i w glebie przemienia się w postać dorosłą. Owady te kopulują tylko raz w czasie swojego życia, a ich cały cykl życiowy trwa ok. 20 dni.
Obecnie nie ma idealnego leku dla zwierzęcia lub osoby zainfekowanej. Najlepszą metodą jest fizyczne usunięcie larw. Zaleca się jednak unikania kontaktu z zainfekowanymi zwierzętami i stosowanie repelentów. Lokalne władze w USA i krajach Ameryki Środkowej apelują także o obserwację swoich domowych zwierzaków i ich ran.
Źródło: Live Science