Pięć pomysłów na Budapeszt
Po pierwsze: do term
Ciekaw jestem ile osób, które odwiedziły Budapeszt zgodzi się z opinią, że to miasto jest ogromne! Nie dlatego, że zwiedzając trzeba się tu sporo nadreptać. To też. Po prostu człowiek czuje się w nim jak liliput.
Miejskie baseny termalne w niczym nie przypominają tych nowoczesnych znanych chociażby u naszych południowych sąsiadów, mają bowiem tę cechę, że jak nigdzie indziej łączą w sobie funkcje lecznicze i muzealne. Kąpiel w muzeum? Czemu nie! Na pewno ciężko oprzeć się temu wrażeniu w XVI-wiecznym kompleksie Király Gyógyfürdő. Tureckie kopuły, półksiężyce, maleńkie świetliki, basen w kształcie ośmiokąta – do złudzenia przypominają meczet.