Pijani pasażerowie zmorą polskich lotnisk
Nietrzeźwi podróżni są prawdziwą udręką zarówno dla linii lotniczych, jak i funkcjonariuszy Straży Granicznej obsługującej polskie lotniska. Tylko na warszawskim Okęciu od początku roku odnotowano już 10 przypadków.
Nietrzeźwi podróżni są prawdziwą udręką zarówno dla linii lotniczych, jak i funkcjonariuszy Straży Granicznej obsługującej polskie lotniska. Tylko na warszawskim Okęciu od początku roku odnotowano już 10 przypadków.
- W zeszłym roku mieliśmy około 20 zgłoszeń dotyczących pijanych pasażerów. W tym mamy już połowę ubiegłorocznych statystyk. W ośmiu przypadkach funkcjonariusze interweniowali wobec ośmiu pasażerów, w tym siedmiu mężczyzn i jednej kobiety. Wszyscy byli obywatelami Polski – informuje Wirtualną Polskę st. chor. SG Dagmara Bielec-Janas, rzecznik Prasowy Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Lotnisko im. Chopina nie jest jedynym, które walczy z plagą pijanych pasażerów. Z takim problemem zmaga się także gdański *Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy *czy poznańska Ławica, na której Straż Graniczna interweniowała w ubiegłym roku 13 razy.
- W pierwszym kwartale tego roku Straż Graniczna w Gdańsku Rębiechowie przeprowadziła 9 interwencji wobec pasażerów naruszających warunki bezpieczeństwa na pokładach samolotów, 10 wobec osób zakłócających porządek w terminalu bądź w jego pobliżu. W analogicznym okresie ubiegłego roku interweniowaliśmy sześciokrotnie wobec awanturujących się pasażerów na pokładach samolotów, można więc przyjąć, że liczba takich przypadków jest podobna – mówi Wirtualnej Polsce por. SG Andrzej Juźwiak rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Zarówno w Warszawie, jak i Gdańsku pijani podróżni najczęściej są pasażerami tanich linii lotniczych. Przeważają kierunki skandynawskie, a w szczególności rejsy na trasie do . Zdarzają się jednak przypadki interwencji u regularnych przewoźników czy podczas rejsów czarterowych.
- W styczniu kapitan samolotu czarterowego lecącego z Katowic do Hurghady z międzylądowaniem w Gdańsku nie zezwolił na dalszy lot mężczyźnie, który zakłócał porządek na pokładzie – wyjaśnia Juźwiak.
Pijani Polacy są także zmorą najlepszych linii lotniczych świata - Qatar Airways. Od kilku tygodni na stronie polskiej ambasady w Doha jest dostępna informacja, że w związku z uruchomieniem bezpośredniego połączenia lotniczego z Warszawy, placówka odnotowuje przypadki niewłaściwego zachowania się obywateli polskich na pokładach maszyn Qatar Airways. Głównie chodzi o palenie papierosów, nadużywanie alkoholu czy nieuprzejmość w stosunku do obsługi samolotu.
Wszystkie ww. wykroczenia karane są zatrzymaniem na lotnisku, aresztem, rozprawą przed kolegium ds. wykroczeń i wysokimi karami pieniężnymi (do 5000 QR – ok. 4800 PLN) oraz wpisaniem na tzw. "czarną listę" - *brak możliwości podróżowania *w przyszłości liniami Qatar Airways.
Pijanych w sztok i zarazem awanturujących się Polaków szczególnie przybywa w okresie świąt czy długich weekendów. Tuż przed Wielkanocą tylko na lotnisku w Gdańsku Straż Graniczna interweniowała trzykrotnie. Jak ustalili funkcjonariusze jednym z pasażerów był 30-letni mieszkaniec Białegostoku, który miał prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna nie wykonywał poleceń załogi, zagrażał innym uczestnikom lotu, a w trakcie podejścia maszyny do lądowania był agresywny. Według relacji innych pasażerów, na pokładzie miało nawet dojść do przepychanek i rękoczynów.
Z kolei drugi pasażer miał odlecieć do Trondheim. Niestety ze względu na jego stan kapitan podjął decyzję o nie wpuszczeniu go na pokład maszyny. Polak był tak pijany, że zdołał nawet dmuchać w alkomat.
Należy pamiętać, że przygoda z alkoholem na lotnisku czy pokładzie samolotu może zakończyć się aresztem, ograniczeniem wolności lub grzywną. Regulują to przepisy Kodeksu Wykroczeń art. 51 § 2 oraz ustawa o prawie lotniczym art. 210 ust. 1 pkt 9.
pw/if