W PodróżyPo feralnej wyprawie turystów nad Morskie Oko TPN przypomina i ostrzega

Po feralnej wyprawie turystów nad Morskie Oko TPN przypomina i ostrzega

Historia turystów, którzy utknęli 26 grudnia na Włosienicy w rejonie Morskiego Oka, niektórych bawi, a innych martwi. Spanikowani nadejściem zmierzchu ludzie nie mieli latarek i poprosili o pomoc służby. TPN właśnie wydał komunikat w tej sprawie.

Po feralnej wyprawie turystów nad Morskie Oko TPN przypomina i ostrzega
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Marek Podmokły
Ilona Raczyńska

27.12.2017 | aktual.: 27.12.2017 12:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W sumie na Włosienicy utknęło 45 osób. Do radiowozów zabrano trzy rodziny z dziećmi. Pozostali turyści schodzili w dwóch grupach. Drogę oświetlały im radiowozy. Wszyscy twierdzili, że nie wiedzieli o tym, że powinni wrócić wcześniej. O sytuacji informowaliśmy na bieżąco w serwisie WP Wiadomości.

Wiele osób mówi o świątecznej tradycji, bo w ubiegłych latach takie sama zajścia miały już miejsce. Tatrzański Park Narodowy ma dość tego typu akcji. Na Facebooku opublikował komunikat w tej sprawie. "Coraz więcej osób spędza święta pod Tatrami, sporo wybiera się na tatrzańskie szlaki. Niestety często są niewłaściwie wyekwipowani, nie mają doświadczenia górskiego. Nie są również świadomi niebezpieczeństw, które sami na siebie ściągają. W ostatnich dniach nasi pracownicy spotykali w górach turystów w butach typu adidas, którzy kierowali się w stronę Czerwonych Wierchów i Giewontu" - czytamy z przerażeniem.

W komunikacie TPN namawia do rozsądku oraz przypomina o tym, w jakich godzinach można liczyć na powrót wozem konnym z Morskiego Oka. Polecamy lekturę!

turyścizakopanemorskie oko
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (19)
Zobacz także