WAŻNE
TERAZ

Śmierć w szpitalu psychiatrycznym. Wstrząsające szczegóły

Po magię świąt pojechałam za granicę. Zaskoczenie na każdym kroku

Ciepłe i puszyste spurgosy, świąteczny pociąg, bańki, wyglądające jak przezroczyste igloo, a wszystko otulone zapachem grzanego wina. U naszych sąsiadów na każdym kroku czuć zbliżające się święta.

Magię świąt widać na każdym krokuJarmark bożonarodzeniowy w Kownie robi wrażenie
Źródło zdjęć: © WP Turystyka
Natalia Gumińska

Litwa jest częstym kierunkiem turystycznym Polaków. Nasi rodacy na przemian z Łotyszami i Niemcami wymieniają się na stanowisku lidera wśród narodowości, które najczęściej odwiedzają to nadbałtyckie państwo. W tym roku również zawitałam do naszych sąsiadów i to w wyjątkowym czasie - tuż przed świętami Bożego Narodzenia.

Jarmark w stolicy Litwy

Najczęstszym celem podróżujących na Litwę Polaków jest Wilno. Powodów jest kilka. Po pierwsze, liczba bezpośrednich lotów i połączeń FlixBusem. Po drugie, atrakcje turystyczne, na czele z obiektami sakralnymi, spa i centrami odnowy biologicznej. W okresie bezpośrednio poprzedzającym święta Bożego Narodzenia jest jeszcze jeden powód - jarmark bożonarodzeniowy na Placu Katedralnym.

Gigantyczną 16-metrową choinkę, która pierwszy raz od kilku lat jest prawdziwym, pachnącym świerkiem, a nie sztuczną konstrukcją z gałęziami, widać już z daleka. Dookoła niej znajduje się kilkadziesiąt białych, drewnianych stoisk, w których można kupić wszystko, czego tylko dusza zapragnie. Macie ochotę na grzane wino i słodki deser? Proszę bardzo! A może jednak wyroby mięsne i herbata? Z tym też nie będzie żadnego problemu! A jeśli po jedzeniu nie będziemy mieli ochoty na spacer, miasto zwiedzić można świątecznym pociągiem, który obwozi turystów po najpiękniej przystrojonych ulicach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jarmark bożonarodzeniowy u naszych sąsiadów. Robi wrażenie

Tłumy turystów odwiedzają jarmarkowe stoiska i fotografują wyjątkowe rękodzieła wystawiane przez sprzedawców. Spacerując wśród nich, słyszę także ojczysty język. W powietrzu miesza się wiele zapachów, ale na pierwszy plan wysuwa się grzane wino. Atmosfera robi wrażenie i nie sądzę, żebym była odosobniona w tej opinii. Mimo to moje serce skradło inne miejsce.

  • Tłumy turystów na jarmarku w Wilnie
  • Choinka znajduje się w samym centrum jarmarku w Wilnie
  • Christmas train, czyli świąteczny pociąg, który wozi turystów po Wilnie
  • Ozdoby świąteczne zachwycają
[1/4] Tłumy turystów na jarmarku w Wilnie Źródło zdjęć: WP Turystyka |

W Kownie czuć świąteczny klimat

Wilno jest największym litewskim miastem, dlatego też spodziewałam się, że jarmark w tym miejscu będzie najbardziej imponujący. Co do tego w Kownie nie miałam wielkich oczekiwań. Chociaż w ubiegłym roku miasto to zostało okrzyknięte jedną z trzech (obok Esch w Luksemburgu oraz Nowego Sadu w Serbii) Europejskich Stolic Kultury, wciąż jest znacznie mniej popularne. Okazało się, że tamtejszy jarmark ma jednak wyjątkowy klimat.

Jarmark w Kownie znajduje się na Placu Ratuszowym. Świąteczne drzewko jest mniejsze od tego w Wilnie, choć z tamtym ciężko konkurować. W Kownie jednak po zmroku turyści mogą oglądać iluminacje świetlne na ratuszu oraz kamienicach. Te zmieniają się i hipnotyzują spacerowiczów, a mi dodatkowo przywodzą na myśl wielką imprezę, której jestem fanką, czyli łódzki Light Move Festival.

Tradycyjne drewniane stoiska zastąpione są przez przezroczyste bańki, kształtem przypominające igloo, do których odwiedzający mogą wejść. Wewnątrz kryją się nie tylko miejsca, w których kupić można różne pyszności, np. spurgosy (małe pączki), ale także atrakcje dla najmłodszych. W jednej z baniek, do której ustawiona była najdłuższa kolejka, Św. Mikołaj rozmawiał z dziećmi. Przed nią stała także skrzynka na listy. W innej natomiast odbywały się warsztaty plastyczne.

  • Św. Mikołaj zabawiał najmłodszych turystów
  • Każdy powinien obowiązkowo spróbować małych pączków
  • Przezroczyste igloo wyglądają znacznie ciekawiej niż zwykłe drewniane budki
  • Oświetlone budynki robią wrażenie
  • Do każdej z baniek można wejść
  • Spurgosy (małe pączki) przygotowywane są na bieżąco
[1/6] Św. Mikołaj zabawiał najmłodszych turystów Źródło zdjęć: WP Turystyka |

Na miejscu nie było słychać tak wielu turystów, jak w Wilnie. Mniejsza przestrzeń sprawiła, że jarmark wydawał się być kameralny, a dzięki temu bardziej przytulny i lokalny, niż masowy i komercyjny. Świąteczno-rodzinna atmosfera zdawała się unosić w powietrzu razem z aromatem różnych pyszności i win.

Ceny na jarmarkach

Ceny w obydwu lokalizacjach były bardzo podobne i w większości porównywalne bądź odrobinę wyższe niż w Polsce. Za kubeczek grzanego wina zapłacić trzeba było od 4-5 euro (ok. 20 zł). Tyle samo kosztowała mała porcja popularnych mini pączków z twarogu smażonych na głębokim tłuszczu, duża zaś 7 euro (ok. 30 zł).

- Chodź, zobaczymy czy gdzieś indziej będzie taniej? - usłyszałam od pani w średnim wieku, która stała za mną w kolejce po kołacze. Ceny tych słodkości na wszystkich stoiskach były podobne i wynosiły ok. 7 euro (ok. 30 zł).

Wybrane dla Ciebie
Niezwykłe odkrycie archeologów. Znalezisko ma blisko 3 tys. lat
Niezwykłe odkrycie archeologów. Znalezisko ma blisko 3 tys. lat
Nowa atrakcja w polskich górach właśnie została otwarta. Hit tegorocznej zimy?
Nowa atrakcja w polskich górach właśnie została otwarta. Hit tegorocznej zimy?
Boom na Polskę. Ogromny wzrost liczby turystów w okresie świątecznym
Boom na Polskę. Ogromny wzrost liczby turystów w okresie świątecznym
Pobili się o fale. W ruch poszły kamienie
Pobili się o fale. W ruch poszły kamienie
Przeczesują wody Atlantyku od czterech dni. Turysta wypadł ze statku
Przeczesują wody Atlantyku od czterech dni. Turysta wypadł ze statku
Coraz tłumniej przyjeżdżają do Polski. "Odkrywają nasz kraj na nowo"
Coraz tłumniej przyjeżdżają do Polski. "Odkrywają nasz kraj na nowo"
Skontrolowali pływające hoteli w Egipcie. Aż osiem nie nadawało się do wypłynięcia
Skontrolowali pływające hoteli w Egipcie. Aż osiem nie nadawało się do wypłynięcia
Lawina rezerwacji przez... pierwszy śnieg. W tym terminie nie ma już prawie żadnych miejsc
Lawina rezerwacji przez... pierwszy śnieg. W tym terminie nie ma już prawie żadnych miejsc
"Trupia Czaszka" na sprzedaż. Licytacja od 4,5 mln zł
"Trupia Czaszka" na sprzedaż. Licytacja od 4,5 mln zł
Najbardziej odizolowany "Pępek Świata". Odkryto nowe fakty o słynnych rzeźbach
Najbardziej odizolowany "Pępek Świata". Odkryto nowe fakty o słynnych rzeźbach
Tak świętują Andrzejki na Kanarach. Nietypowe tradycje
Tak świętują Andrzejki na Kanarach. Nietypowe tradycje
Nietypowa akcja ratunkowa. Ze świątecznego wydarzenia uciekł renifer
Nietypowa akcja ratunkowa. Ze świątecznego wydarzenia uciekł renifer
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟