Pokazali co się dzieje z bagażem. "Przypomina skocznię narciarską"
Pracownicy Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy przygotowali wideo, w którym pokazali, jak wygląda droga bagażu rejestrowanego. Na wideo zobaczyć można podróż walizek od okienka rejestracji, aż do luku bagażowego. - Trzeba mieć krzepę. Każdego dnia trzeba przeładować 7-8 ton. Zmiana trwa 10 godzin i każdy z panów musi przerzucić blisko 350 walizek - mówi autor nagrania.
"Zastanawialiście się kiedyś, co dzieje się z waszą walizką po jej nadaniu? Marcin Głuszek zabierze Was za kulisy i pokaże, jaką drogę pokonuje walizka od nadania aż do samolotu! Dzięki nowoczesnym technologiom i profesjonalnej obsłudze, każdy bagaż trafia tam, gdzie ma być – szybko i bezpiecznie" - czytamy w poście udostępnionym na profilu Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy na Facebooku.
Na opublikowanym w sieci nagraniu widać, jaką drogę przebywa bagaż od chwili nadania go w oknie rejestracji, aż do umieszczenia go w luku bagażowym. Walizka najpierw jedzie taśmą do pierwszego punktu, jakim jest sortownia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byliśmy pod słynną "fasolką". "Jedno z najczęściej fotografowanych miejsc w USA"
"To był taki ześlizg. Trochę przypomina skocznię narciarską i Adama Małysza.Trzeba mieć krzepę. Każdego dnia trzeba przeładować 7-8 ton. Zmiana trwa 10 godzin i każdy z panów musi przerzucić blisko 350 walizek" - opowiada pan Marcin.
W dalszej kolejności walizka trafia na wózek i tym wózkiem, razem z innymi bagażami podróżuje na płytę lotniska, gdzie trafi na taśmociąg do samolotu.
"Teraz na koń, ale to wózek mechaniczny, a właściwie elektryczny, który porusza się z prędkością ok. 20 km/h. Ważny jest jednak jego uciąg. Jeden taki ciągnik lotniskowy może podczepić maksymalnie cztery takie przyczepy. Teraz mamy jedną, ale jest na niej ok. 400 kg bagażu" - słyszymy w opublikowanym materiale.
Ostatnim etapem transportu walizek jest taśmociąg, z którego bagaże trafiają już bezpośrednio do luku bagażowego w samolocie.
"To jest taśmociąg i ostatnia droga walizki, aż znajdzie się w brzuchu tego wielkiego samolotu. Mam nadzieję, że udało mi się pokazać całą drogę bagażu i dzięki temu wiecie kto to robi, jak to robi i co się dzieje z waszym bagażem" - podsumował pan Marcin.