Polacy wracają na święta. "Ceny nawet pięciokrotnie wyższe"

Okres świąteczny jest wyjątkowo gorący w ruchu lotniczym. Osoby mieszkające za granicą wracają do rodzinnych domów, żeby spędzić z bliskimi Boże Narodzenie. Za bilety często trzeba zapłacić kilka razy więcej niż w innych terminach. Skąd najwięcej Polaków przyleci na święta do kraju?

W okresie świątecznym lotniska mają pełne ręce roboty
W okresie świątecznym lotniska mają pełne ręce roboty
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Iwona Kołczańska

12.12.2024 | aktual.: 12.12.2024 14:40

Boże Narodzenie to dla większości Polaków bardzo rodzinny czas. Wiele osób pracujących na stałe za granicą wraca, by spędzić święta z najbliższymi.

Powroty na Boże Narodzenie

Według danych GUS, szacowana liczba Polaków przebywających poza polską granicą 12 miesięcy lub dłużej wynosiła ok. 1,5 mln w 2022 r. Spośród krajów europejskich najwięcej naszych rodaków przebywało kolejno w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii, Irlandii i w Norwegii. Dalej plasują się Belgia i Włochy.

Nie da się tego jednak przełożyć jeden do jednego na przyjazdy na święta Bożego Narodzenia. W ostatnich latach najwięcej Polaków zjeżdżało nie z Wielkiej Brytanii, ale z Norwegii. Podobnie jest w tym roku. Oslo, Bergen, Trondheim, Tromso i Stavanger to tylko część miast, z których będą podróżować Polacy pracujący lub mieszkający w tym skandynawskim kraju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Norwegia zachowała swoją pozycję względem ubiegłego roku, odpowiadając za jedną czwartą pasażerów (24 proc.) podróżujących na trasach między nordyckim państwem a Polską. W kraju spędzą oni średnio siedem nocy, a za loty w dwie strony płacą ok. 752 zł od osoby – mówi Deniz Rymkiewicz, rzecznik prasowy eSky.pl.

Druga lokata (18 proc.) w zestawieniu przypadła Polonii przylatującej z Niderlandów, które w porównaniu z 2023 r. awansowały o jedno miejsce. Do ojczyzny, gdzie w okresie świątecznym przebywają blisko tydzień, wylatują z Amsterdamu lub Eindhoven. Na loty tam i z powrotem wydają zaś średnio 868 zł za osobę.

17 proc. podróżujących do Polski w okresie świątecznym to rodacy mieszkający lub pracujący w Wielkiej Brytanii, którzy uplasowali się na trzeciej pozycji z wynikiem 17 proc. Przylecą oni do Polski nie tylko z angielskich miast jak Londyn, Birmingham, Manchester czy Liverpool. Loty rezerwują też z Edynburga i Aberdeen w Szkocji oraz stolicy Irlandii Północnej Belfastu. Wybierając się do Polski na siedem nocy, muszą zapłacić średnio 866 zł za loty w dwie strony.

Kolejno w rankingu, podobnie do zeszłego roku, są Polacy wylatujący z Niemiec: Dortmundu, Frankfurtu nad Menem, Monachium, Hamburga czy Düsseldorfu.

Na piątej lokacie włoska Polonia, która awansowała o dwa miejsca w porównaniu do zeszłego roku i wyprzedziła rodaków osiedlonych w Szwecji. W pierwszej siódemce są też Polacy przyjeżdżający ze Szwajcarii. - W tym przypadku to bardzo zauważalny awans, bo aż o pięć pozycji względem 2023 r., co zepchnęło polską społeczność w Danii poza top 10 - mówi Deniz Rymkiewicz z eSky.pl. Pierwsza dziesiątkę zamykają z kolei rodacy przylatujący z Belgii.

Ceny biletów lotniczych w okolicy świąt nawet w tanich liniach nie są niskie
Ceny biletów lotniczych w okolicy świąt nawet w tanich liniach nie są niskie © East News | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Święta a ceny biletów

Ogromne zainteresowanie lotami w okresie świątecznym przekłada się na wzrost cen biletów. Przykładowo za lot z Oslo do Gdańska w ostatni weekend przed świętami trzeba zapłacić ok. 700 zł. Tydzień wcześniej na tej samej trasie polecimy już od 86 zł. Z kolei za lot z Londynu zapłacimy nawet 1200 zł zamiast 336 zł.

- Na trasie Sztokholm - Gdańsk podróżuję średnio co dwa tygodnie - opowiada Sylwia Król, dziennikarka WP. - Standardowa cena biletu na lot w dniu powszednim, w okresie jesienno -zimowym, zakupionego na stronie tanich linii lotniczych z kilkudniowym wyprzedzeniem, to ok. 70 zł lub 150 zł z bagażem podręcznym. W tygodniu poprzedzającym święta Bożego Narodzenia ceny biletów są nawet pięciokrotnie wyższe - przyznaje.

Wiele osób na bilety poluje więc już kilka miesięcy wcześniej, gdy ceny jeszcze nie są tak wygórowane. Sylwia Król potwierdza, że bilety trzeba kupić już we wrześniu czy październiku, żeby zapłacić kwotę porównywalną do tych w standardowe weekendy.

Źródło artykułu:WP Turystyka
boże narodzenieceny biletówpodróże lotnicze
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)