Polak przeszedł samotnie pustynię Gobi. "Nie mieści mi się to w głowie”
Podróżnik z Wrocławia jako pierwszy człowiek na świecie przeszedł w pojedynkę pustynię Gobi. W ciągu 58 dni pokonał łącznie 1785 km, ciągnąc za sobą ważący 200 kg wózek. Przypominamy wywiad, którego Mateusz udzielił nam przed wyprawą.
17.10.2018 | aktual.: 27.07.2020 09:22
Wysokie amplitudy temperatur, sięgające nawet 60 st. C, niewielkie opady deszczu i burze piaskowe zniechęciły wielu podróżników, aby przejść przez pustynię Gobi. Jednak Mateusz Waligóra podjął się tego wyzwania. I choć bywało wiele trudnych momentów i zdarzało mu się gubić, osiągnął zamierzony cel.
Zacznijmy od początku. Polak wyruszył w podróż 29 lipca tego roku. Wyprawę rozpoczął w miejscowości na granicy Mongolii i Chin – Bulgan Khovd. Stamtąd przeszedł m.in. przez góry Ałtaju, na wysokości ponad 200 m n.p.m. aż do Sainshand w Mongolii, gdzie znajdował się ostatni przystanek ekstremalnej wędrówki. Na trasie zmagał się z otarciami, zatruciami, zmęczeniem i kłopotami ze sprzętem. Jeszcze w pierwszej połowie października nie było wiadomo, czy Waligóra ukończy podróż. Pod koniec trasy miał problemy z dętkami w kołach * w wózku, które musiał kleić co kilka godzin. Męczył się też z poważnymi *otarciami na stopach.
"Czuję ulgę, że to już. Kiedy oddalam sobie mapę w GPS-ie, to nie mieści mi się w głowie, jaki kawał drogi pokonałem. Przypomina mi się, gdy chciałem zrezygnować po pierwszym tygodniu. Nie jestem żadnym mocarzem, tylko zwykłym chłopakiem, który czasem ma cel i robi wiele, żeby go osiągnąć. W sobotę przeszedłem 41 km. W niedzielę 34. W sumie już ok. 1790. Do końca 13.” – pisał Mateusz 14 października na swoim profilu na Facebooku. A co podróżnik czuł przed wyprawą i z jakimi wątpliwościami się zmagał? Zobaczcie sami:
Mateusz Waligóra to specjalista od wypraw wyczynowych. Na koncie ma rowerowy trawers najdłuższego pasma górskiego świata, czyli Andów, samotny rowerowy przejazd przez * najtrudniejszą drogę* wytyczoną na ziemi – Canning Stock Route w Australii Zachodniej i samotny pierwszy trawers największej solnej pustyni świata – Salar de Uyuni w Boliwii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl