LudziePortugalia. Chaos i olbrzymie opóźnienia na lotniskach

Portugalia. Chaos i olbrzymie opóźnienia na lotniskach

Od 14 sierpnia trwa protest pracowników urzędu ochrony granic Portugalii (SEF). Już w weekend doprowadził do olbrzymiego chaosu na międzynarodowych lotniskach w tym kraju. W poniedziałek porcie lotniczym w Lizbonie przez strajk doszło do 4-godzinnych opóźnień w odprawie pasażerów.

Tłumy na lotnisku w Lizbonie podczas lipcowego strajku
Tłumy na lotnisku w Lizbonie podczas lipcowego strajku
Źródło zdjęć: © Getty Images
oprac. IR

16.08.2021 13:50

Strajk urzędników SEF odbywa się od minionej soboty na międzynarodowych lotniskach w Lizbonie, Porto, Faro, Ponta Delgada, Funchal i Porto Santo. Ale nie tylko. W proteście biorą udział również pracownicy urzędu ds. ochrony granic w portach morskich Sines i Leixoes.

Zapowiadany na cały miesiąc strajk pracowników SEF ma zakończyć się 31 sierpnia - podali w poniedziałek organizatorzy protestu.

Portugalia - strajk paraliżuje lotniska

Uczestnicy strajku co kilka godzin wstrzymują pracę, co prowadzi do paraliżu na lotniskach. Tworzą się gigantyczne kolejki pasażerów udających się do państw spoza Strefy Schengen.

W sieci można znaleźć zdjęcia i posty osób, których samoloty były opóźnione o nawet kilkanaście godzin. "Bez wody, bez jedzenia. Przynajmniej ktoś zaczął grać na bębenku..." - napisał na Twitterze Max Schofield, który w kolejce do odprawy spędził 3 godziny.

Portugalia - dlaczego strajkują?

Jednym z głównych powodów strajku jest zaplanowana przez rząd Antonia Costy likwidacja SEF. Instytucja ta ma przestać istnieć, a załoga i kompetencje zostaną przekazane innym organom państwa.

Zapowiedziany przez rząd plan likwidacji urzędu to efekt zabicia w marcu 2020 r. na lotnisku w Lizbonie obywatela Ukrainy Ihora Homeniuka. Podróżny w porcie lotniczym został poddany brutalnemu śledztwu przez grupę urzędników SEF, wskutek czego zmarł.

10 maja 2021 r. trzej urzędnicy SEF, którym udowodniono bezpośredni udział w przesłuchaniu Homeniuka, zostali skazani na kary od 7 do 9 lat pozbawienia wolności. Wcześniej do dymisji podało się kilka osób z kierownictwa tej instytucji.

Źródło: PAP/Twitter

Zobacz także
Komentarze (1)