Potężne siedlisko bakterii w samolocie. Tak źle nie jest nawet w toalecie
Samoloty są regularnie sprzątane, ale mimo to nie brakuje w nich bakterii. Naukowcy przebadali najbrudniejsze miejsca w podniebnych maszynach. Ich wnioski są przerażające.
Amerykańscy badacze już kilka lat temu pochylili się nad kwestią czystości w samolotach. Pobrali próbki aż z 18 lotów trzech linii lotniczych - Air Canada, WestJet i Porter Airlines. Maszyny kursowały na bardzo krótkich trasach - między Ottawą a Montrealem w Kanadzie.
Samolot to siedlisko zarazków
Portal The Mirror podaje, że zbierano próbki z zagłówków, zamków do pasów bezpieczeństwa, kieszeni przy fotelu, rozkładanej tacy na jedzenie czy z klamki w toalecie. Zgromadzone materiały poddano wnikliwiej analizie.
"Byłem bardzo zaskoczony wynikami naszych badań. Niektóre zarazki są naprawdę przerażające" - mówi amerykański mikrobiolog Keith Warriner.
Oto najbrudniejsze miejsca w samolocie
Badania jasno pokazały, że najbrudniejszymi miejscami w samolotach są zagłówki. Pojawiły się tam nawet bakterie E. coli. Tę bakterię wykryto również w próbkach pobranych z kieszeni w siedzeniach.
Warto mieć to na uwadze i lepiej nie trzymać w kieszeniach jedzenia czy też rzeczy osobistych. "Wyciągamy stamtąd brudne chusteczki, majtki, skarpetki, gumę do żucia, cukierki, ogryzki. A później w czasie kolejnego lotu kładziecie tam swój telefon czy laptopa" - powiedziała stewardesa, cytowana przez express.co.uk.
Oczywiście dużo bakterii pojawia się również w toaletach. Właśnie dlatego należy korzystać z nich w ostrożny sposób. Pracownicy linii lotniczych odradzają wchodzenie do WC bez butów.
Od czasów pandemii, większość linii lotniczych rozdaje pasażerom chusteczki do dezynfekcji - warto skorzystać z nich w trakcie lotu.
Źródło: The Mirror