Polacy wracają na święta. "Na bilety polowaliśmy od końca września"

Okolice świąt Bożego Narodzenia to jeden z najgorętszych okresów na lotniskach, także polskich. Wielu rodaków pracujących lub mieszkających za granicą wraca do domu, do rodziny. - Nie są to małe pieniądze, ale czasu spędzonego z bliskimi nie da się przeliczyć na absolutnie żadną kwotę - mówi Iza Berendt, która mieszka w Oslo.

Święta to gorący okres na europejskich lotniskach
Święta to gorący okres na europejskich lotniskach
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Iwona Kołczańska

15.12.2023 | aktual.: 21.12.2023 07:53

Święta Bożego Narodzenia to dla Polaków przede wszystkim czas, który chcą spędzić z bliskimi. Do swoich domów zjeżdżają wówczas całe rodziny, a niektórzy ich członkowie specjalnie wracają zza granicy, by obchodzić święta w gronie najbliższych.

Tłumy Polaków wracają do kraju

W tym roku Polacy zamieszkujący norweskie miasta stanowią najliczniejszą grupę rodaków, którzy wrócą do kraju na święta Bożego Narodzenia.

Iza Berendt, mieszkająca w Oslo Polka, przyznaje w rozmowie z WP, że życie w Norwegii jest super i daje mnóstwo możliwości, ale to, czego brakuje jej na co dzień, to zdecydowanie przyjaciele. Dlatego co roku przyjeżdża do kraju na święta, korzystając z wielu wolnych dni. - Tęsknimy za naszymi ludźmi. Za tym, że ktoś jest o jeden telefon od ciebie - wyznaje.

Jak wynika z danych eSky.pl, co czwarta osoba (27 proc.) rezerwująca podróż do Polski między 11 a 24 grudnia przyleci z takich miast jak Oslo, Bergen, Alesund, Trondheim i Stavanger. Przy czym największego ruchu eksperci spodziewają się z Oslo, które odpowiada za trzy czwarte rezerwacji lotniczych na trasie Norwegia - Polska. Po przylocie z tego nordyckiego kraju Polacy spędzą w rodzinnych stronach średnio 15 dni.

Z wynikiem 23 proc. w rankingu państw o największej liczbie osób powracających na święta do Polski na drugim miejscu plasuje się Wielka Brytania. Rodacy rezerwujący loty z Londynu, Birmingham i Leeds zamierzają zostać w kraju przez ok. 17 dni.

Podium zamykają polscy emigranci, którzy osiedlili się w Eindhoven i Amsterdamie w Holandii: odpowiadają oni za 22 proc. analizowanych rezerwacji w okresie świątecznym, a Polskę odwiedzą na dwa tygodnie.

Okres świąteczny jest na lotniskach wyjątkowo gorący
Okres świąteczny jest na lotniskach wyjątkowo gorący© Adobe Stock | Mikhail Starodubov

Ile kosztują bilety w okresie świątecznym?

– Czołówka państw, z których najwięcej Polaków zamierza przylecieć do domu w drugiej połowie grudnia, nie jest zaskoczeniem. To bowiem Norwegia, Wielka Brytania i Holandia - plus jeszcze Niemcy - słyną z najliczniejszej polskiej diaspory za granicą - mówi Deniz Rymkiewicz z eSky.pl.

Podróż lotniczą z Dortmundu, Frankfurtu nad Menem, Hamburgu, Monachium i Düsseldorfu zarezerwowało 14 proc. rodaków decydujących się na spędzenie Bożego Narodzenia w Polsce, a ich pobyt będzie trwał ok. 13 dni. Na piątej pozycji znajduje się szwedzka Polonia: ze Sztokholmu i Göteborga – na średnio 12 dni – do kraju wróci 10 proc. wszystkich osób rezerwujących loty w drugiej połowie grudnia.

Najwięcej za podróż samolotem płacili Polacy mieszkający na co dzień w Holandii – średnio 815 zł od osoby w jedną stronę i 1221 zł za lot tam i z powrotem. Najmniej zaś Polacy w Szwecji: 273 zł za przelot w jedną i 648 zł w obie strony.

Decyzję o tym, że święta chcą spędzić w rodzinnym gronie, najwcześniej podejmowali Polacy mieszkający w Szwecji, Holandii i Wielkiej Brytanii: swoje podróże rezerwowali z ponad trzymiesięcznym wyprzedzeniem (średnio 105 dni). Tuż za nimi jest niemiecka Polonia, która o podróż do kraju zadbała z ok. 80-dniowym wyprzedzeniem, podczas gdy Polacy w Norwegii rezerwowali bilety 77 dni wcześniej.

Z tych krajów na święta wraca najwięcej Polaków
Z tych krajów na święta wraca najwięcej Polaków© WP

Polka w Norwegii: "Najważniejsze spędzenie czasu z bliskimi"

- W tym roku na bilety polowaliśmy od końca września. Nie są to małe pieniądze, ale czasu spędzonego z bliskimi nie da się przeliczyć na absolutnie żadną kwotę - mówi Iza Berendt z Oslo. - Przyjeżdżamy na dłużej, więc zdążymy się zobaczyć nie tylko z rodziną, ale też z licznymi znajomymi. Jest to ogromna radość.

Większość Polaków przylatujących na święta także zostaje w kraju dłużej. Nie dość, że mają więcej czasu dla bliskich, to bilety są dzięki temu tańsze.

- Ceny lotów na święta co roku są wysokie. Żeby uniknąć wydawania majątku zawsze latam kilka dni wcześniej i widzę, że moi znajomi robią to samo. Ceny ok. 18-19 grudnia są zdecydowanie bardziej przystępne - dodaje Sylwia Król, dziennikarka Wirtualnej Polski, która mieszka w Sztokholmie.

Sylwia Król mieszka w Szwecji
Sylwia Król mieszka w Szwecji© Archiwum prywatne | Copyright 2021. All rights reserved.

Jak dodaje Iza Berendt, podczas podróży świątecznych należy się także liczyć z niespodziewanymi kosztami. - Mieliśmy jechać na lotnisko pociągiem, ale musieliśmy wziąć taksówkę, bo pociąg potrącił człowieka i nic nie kursuje zgodnie z planem. Koszt takiej wycieczki to ponad 2000 koron, czyli ok. 750 zł - opowiada Iza.

Iwona Kołczańska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Turystyka
Zobacz także