Problem we Włoszech. Kolejne miasto alarmuje
Po pandemii coraz częściej mówi się o nadmiernej turystyce, czyli zjawisku zwanym overtourism. Z tym problemem zmaga się także Siena, podobnie, jak wszystkie inne historyczne miasta sztuki oraz architektury we Włoszech. Głos zabrała burmistrz Nicoletta Fabio, podkreślając, że turyści są mile widziani.
Nadmierna turystyka staje się problemem w całej Europie. Choć jest dopiero początek czerwca, większość włoskich miast pełna jest turystów. Z tłumami zmaga się m.in. Siena, gdzie wśród odwiedzających wiele jest wycieczek z Polski. Burmistrz podkreśla, że priorytetem jest pogodzenie potrzeb mieszkańców zatłoczonego centrum z tymi, jakie mają turyści.
Siena kontra tłumy turystów
- Również Siena zmaga się z problemem, wynikającym z masowej turystyki. U nas dotyczy on historycznego centrum, wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO. A najsłynniejsze zabytki znajdują się na bardzo ograniczonym terenie, to nie jest duży obszar - mówi Nicoletta Fabio.
Burmistrz podkreśliła, że oczywiście turyści są mile widziani w mieście, "ale niekiedy ich tłumy wywołują wrażenie całkowitego przepełnienia w okolicach centralnego Piazza del Campo i na sąsiednich uliczkach".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Pytana o to, jakie działania podejmują w związku z tym władze miasta burmistrz odpowiedziała, że celem nie jest to, by zredukować liczbę turystów, ale poprawić jakość turystyki. - Aby to zrobić, trzeba postawić przede wszystkim na kulturę, na piękno, jakie mieliśmy szczęście odziedziczyć po naszych przodkach i to w jak najlepszy możliwy sposób oferować zwiedzającym - wylicza Fabio.
Dodała, że należy pokazać turystom, że Siena to także miasto uniwersyteckie, a jej pełne zabytków architektury centrum ma swoich mieszkańców. - To zadanie dla administracji każdego historycznego miasta: pogodzić potrzeby mieszkańców i turystów - powiedziała burmistrz Sieny.
Czytaj także: Już zapowiadają rekord. Spodziewają się tłumów