Przypadkiem znaleźli opuszczoną świątynię. "Mega mroczne miejsce"
W Tajlandii można zwiedzić wiele niesamowicie wyglądających świątyń. Poza dużymi miastami da się trafić też na takie opuszczone, których nie znajdzie się w przewodnikach. Przekonał się o tym polski tiktoker znany jako Mateusz Myla.
12.09.2023 11:20
Mateusz Myla mieszka w Tajlandii, a na swoich profilach w mediach społecznościowych dzieli się relacjami z podróży głównie po tym kraju. Pokazuje też różne ciekawostki.
Polak i Tajka weszli do opuszczonej świątyni
Niedawno opublikował nagranie, na którym pokazuje, jak przypadkiem ze dziewczyną natrafili na opuszczoną świątynię w małej tajskiej wsi. Uwagę przykuł wygląd budynku, który przypomina egzotycznego dzikiego kota, do którego paszczy można wejść. - Na pozór normalne opuszczone miejsce. Jednak jego historia, jak i to, co znalazłem w środku, jest naprawdę przerażające - mówił Mateusz.
Budynek okazał się być starą świątynią. Tjska dziewczyna Mateusza była przeciwna, by wchodzić do środka, dlatego natychmiast się wycofała. - Ja po prostu musiałem to zrobić - przyznał tiktoker.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tajka po chwili wróciła z małym posążkiem buddy, który odstrasza złe duchy, a jej zdaniem, takie na pewno znajdowały się w tym miejscu. Świadczyć o tym miały przedmioty które turyści znaleźli na podłodze w opuszczonej świątyni. - Generalnie mega mroczne miejsce i bardzo ciekawa historia - przyznał Mateusz.
Świątynie w Tajlandii
W samym Bangkoku jest ponad 400 świątyń buddyjskich. To tam znajduje się Wielki Pałac Królewski, a w nim słynna Wat Phra Kaew, czyli "świątynia szmaragdowego Buddy", która przyciąga turystów z całego świata. W Tajlandii jest w sumie ponad 40 tys. buddyjskich świątyń. W języki tajskim nazywają się "wat".
Wyznawcy innych religii z powodzeniem znajdą w tym kraju także miejsca kultu swoich wyznań, ale nie jest ich oczywiście tak wiele jak buddyjskich.
Czytaj też: "Mała Rosja". Lokalsi nie są zadowoleni