Pustynia w Europie. Zdaniem naukowców to możliwe
Do końca XXI wieku znaczna część kontynentu europejskiego zmieni się w pustynię. To znaczy, że przyszłe pokolenia, żeby poczuć się jak na Saharze, nie będę już musiały odbywać dalekich podróży. Na razie jednak zobaczenie morza piasku bez opuszczenia Europy jest zadaniem trudnym. Co nie znaczy, że zupełnie niemożliwym.
09.07.2019 | aktual.: 09.07.2019 16:34
W niektórych przypadkach warto się jednak pospieszyć, bo choć naukowcy przestrzegają przed pustynnieniem dziś stosunkowo zielonych terenów, niektóre pustynie, dla odmiany, całkiem szybko zarastają roślinnością.
Pustynia Błędowska czy tor dla quadów?
Najbardziej znaną z europejskich pustyń, jest leżąca w Polsce Pustynia Błędowska. To największy w naszym kraju obszar lotnych piasków, który zajmuje około 33 kilometrów 2 powierzchni. Pustynia leży na pograniczu Wyżyny Śląskiej i Wyżyny Olkuskiej. Zgodnie z legendą miejsce to jest dziełem diabła, który chcąc pogrzebać kopalnie srebra i ołowiu, zasypał cały teren piaskiem. W rzeczywistości Pustynia Błędowska jest przynajmniej częściowo dziełem człowieka. Wycinając drzewa pod budowę szybów licznych kopalni ludzie, ogołocili z roślinności spory kawałek ziemi, a wiatr i słońce zrobiły resztę. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu piaszczyste wydmy zajmowały teren o powierzchni przeszło 150 mkw. Ale znów zadziałał człowiek.
W połowie XX wieku postanowiono ustabilizować lotne piaski, i w tym celu powstałą sztucznie pustynię, obsadzono sosną pospolitą, dębem czerwonym oraz wierzbą kaspijską. Rośliny poczuły się na tym terenie całkiem dobrze i sukcesywnie zaczęły zarastać ten niezwykły na skalę całej Europy obszar.
Kilka lat temu, w ramach projektu Life+ "Czynna ochrona kompleksu priorytetowych siedlisk napiaskowych na Pustyni Błędowskiej", na pustyni przeprowadzono szereg prac, m.in. usunięto część drzew i krzewów, a także ukryte w piasku niewypały.
Nadal jednak większość osób, które przyjeżdżają do Błędowa, by podziwiać ten ceny przyrodniczo teren, czuje lekki zawód… I nie chodzi o to, że pustynia nie jest piękna. Jest. Tylko jak na wyobrażenie o pustyni, bardzo zielona. Nie to jednak razi najbardziej… Prawdziwą plagą są kierowcy quadów, samochodów i terenowych motocykli, którzy upodobali sobie ten teren i ignorują zakaz jazdy, niszcząc ten bardzo delikatny i wyjątkowy ekosystem. Biorąc pod uwagę tempo zarastania Pustyni Błędowskiej i niszczenie jej przez człowieka, warto jak najszybciej wybrać się w to niezwykłe miejsce choćby po to, by na własne oczy zobaczyć miejsce, w którym kręcono niektóre sceny "słynnego "Faraona" Jerzego Kawalerowicza.
Pustynia Siedlecka, czyli dawna kopalnia piasków
Jeśli wierzyć Wikipedii, w Polsce mamy aż dwie pustynie, obie na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Tą drugą jest Pustynia Siedlecka, znajdująca się nieopodal wsi Siedlec, na terenie dawnego wyrobiska kopalni piasków formierskich. Zajmuje obszar około 30 ha, a najwyższe znajdujące się na niej wydmy sięgają 30 metrów. Podobnie jak Pustynia Błędowska, także ta "pustynia" w latach 60 została obsadzona sosną, która doskonale przyjęła się w trudnym terenie. To jednak nie jedyne podobieństwo obu polskich pustyń.
Łączy je także pojawiający się w legendzie diabeł. Ponoć gonił on po jurze uciekającego na kogucie Twardowskiego. Ten - jak zawsze - w ostatniej chwili umknął sprzed otwierających się przed nim piekielnych wrót, ale wydobywający się z czeluści ogień, choć nie sięgną Twardowskiego, to spalił okoliczną ziemię, zmieniając ją w pustynię.
Z pewnością nie miały o to do niego pretensje okoliczne dzieci, które radośnie korzystały z utworzonej tu po II wojnie światowej wielkiej piaskownicy. Przybytek przetrwał tu aż do czasu nasadzeń w latach 60 XX wieku. Dziś ten teren jest jedną z atrakcji jury i jednym z ulubionych miejsc treningowych dla miłośników jazdy terenowej. Wielu turystów przychodzi tu także w nadziei na zobaczenia na własne oczy fatamorgany, która ponoć występuje na Pustyni Siedleckiej w wyjątkowo upalne dni.
Nadkaspijskie półpustynie
Choć w Europie nie możemy narzekać na nadmiar terenów pustynnych, znajdziemy je także poza Polską. Jeśli zależy nam na poczuciu bezkresu otwartych, suchych przestrzeni, w których króluje piasek, powinniśmy pojechać na Nizinę Nadkaspijską. Nie znajdziemy tam wprawdzie - podobnie jak w Polsce obszarów, które przypominałyby Saharę czy Pustynię Gobi, jednak nad północnym brzegiem Morza Kaspijskiego, rozciągają się duże półpustynne tereny, poprzecinane dolinami Wołgi, Uralu i Emby, a także małych rzek, których koryta latem zupełnie wysychają. Pustka i wielkie otwarte przestrzenie, a także suchym klimat tej półpustynnej krainy, pozwalają choć w części poczuć się jak na piaskach Aryki.
Tabernas czyli pustynny Dziki Zachód w Hiszpanii
Choć w polskojęzycznym internecie niewiele jest o niej wzmianek, pustynię znajdziemy także w Hiszpanii. Pustynia Tabernas znajduje się w Andaluzji, 30 kilometrów na północ od Almerii. Na obszarze przeszło 280 km 2 piasków, ciągnących się między górami Sierra de los Filabres na północy a Sierra de Alhamilla na południowym wschodzie, panuje prawdziwie pustynny klimat. Średnia roczna suma opadów nie przekracza 200 mm, a średnia roczna temperatura, nawet w najniższych partiach, przekracza 18 stopni C.
Krajobrazowo Tabernas, zdecydowanie bardziej niż Błędowska czy Siedlecka, odpowiada naszemu wyobrażeniu o tym jak powinna wyglądać pustynia. Duże przestrzenie, niewiele roślinności, tylko piasek i skały. Nic więc dziwnego, że ta niezwykła jak na europejskie warunki sceneria przypadła do gustu filmowcom. Poza niektórymi scenami z kultowego filmu "Indiana Joneas", powstało tu wiele westernów. Krajobraz doskonale oddaje charakter Dzikiego Zachodu, teren jest dostępny, a praca w Europie tańsza niż za oceanem. Na terenie pustyni wciąż kręcone są nowe filmy, a pamiątki po tych dawniejszych wcale nie znikają. Przeciwnie, westernowe wioski stanowią jedną z turystycznych atrakcji. Można je zwiedzać, lub nie kupując biletu podziwiać z okolicznych wzgórz, na tle malowniczych pustynnych krajobrazów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl