Ratowanie rafy koralowej. Okazuje się, że może jej pomóc muzyka
Naukowcy z brytyjskiego uniwersytetu Exeter wpadli na nietypowy pomysł ratowania Wielkiej Rafy Koralowej. W miejscach, gdzie jest zniszczona stawiają głośniki. Odkryli, że w miejsca, gdzie emitują dźwięki rejestrowane wokół zdrowej raf, chętniej przypływają ryby.
- Zdrowe Rafy koralowe to wyjątkowo hałaśliwe miejsca – trzaski, dźwięki ryb, krewetek, przepływające ławice, tworzą olśniewający pejzaż dźwiękowy – tłumaczy prof. Steve Simpson. – Młode ryby podążają za tymi "hałasami", żeby znaleźć miejsce dla siebie. Gdy rafa ulega degradacji, staje się upiornie cicha. Dźwięki z głośników mogą znów przyciągnąć tutaj młode ryby – dodaje.
Wokół wyspy Lizard przeprowadzono testy, które dały bardzo obiecujące wyniki. Gdy w pobliżu martwych koralowców zamontowano głośniki, przypłynęło do nich dwa razy więcej ryb. Różnorodność gatunków również zwiększyła się o 50 proc., a to właśnie ryby są kluczowym "budulcem" koralowców.
Sztuczne przyciąganie ryb do martwej rafy nie przywróci jej życia, ale wspiera jej regeneracje. Zwierzęta morskie oczyszczają rafę koralową oraz stwarzają przestrzeń dla odradzających się koralowców. Wielka Rafa Koralowa umierała już siedem razy w historii świata, ale najgorsza sytuacja miała miejsce w 2016 r. Wówczas wyblakło całkowicie aż 60 proc. koralowców. Nowa "metoda" może choć odrobinę polepszy jej obecną sytuację.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl