Rejs wycieczkowcem. Sposób na ucieczkę przed zimą
Urlop na wycieczkowcach to rodzaj turystyki, który wielu z nas jawi się jako ekskluzywny, drogi i nieosiągalny. Zdziwilibyście się, ilu Polaków decyduje się na rejs statkiem zarówno latem, jak i zimą, gdy za oknami jesień i szaruga.
Zawsze wydawało mi się, że rejsy wycieczkowcami to rozrywka szczególnie popularna na rynku amerykańskim, chińskim czy arabskim. Wielkie jak hotele statki kojarzą mi się głównie z rejsami po Karaibach czy u wybrzeży Emiratów Arabskich.
Tymczasem równie wielu zainteresowanych tym rodzajem turystyki możemy spotkać także w Europie.
Dokąd pływają statki wycieczkowe w Europie?
Rejsy statkami wycieczkowymi w Europie organizowane są m.in. w rejonach krajów nordyckich, gdzie największą popularnością cieszą się takie kierunki, jak Norwegia czy Islandia.
Rejsy organizowane są również po Morzu Śródziemnym i to właśnie ta druga opcja szczególnie przemawia do tych, którzy lubią ciepło i gdy tylko z północy Europy wynosi się lato, pakują walizki i ruszają w pogoni za uciekającym słońcem.
- Mamy z żoną od kilku lat taką tradycję, że na zimę wyszukujemy promocyjne oferty rejsy w biurach podróży, pakujemy walizki i lecimy przezimować gdzieś na morze. W tym roku padło na Costę - mówi w rozmowie z WP Adrian z Wrocławia, którego spotykam podczas zwiedzania Neapolu.
Dlaczego rejsy cieszą się popularnością?
Podróż rejsem wycieczkowcem to przede wszystkim szansa na to, by odwiedzić miejsca, których położenie geograficzne sprawia, że trudno byłoby je zobaczyć za jednym razem. Armatorzy oferują np. rejsy na trasach Włochy-Francja-Hiszpania, Malta-Hiszpaina-Francja-Włochy albo po wyspach Kanaryjskich.
Trasy po Morzu Śródziemnym organizuje m.in. firma Costa, która w tamte rejony wypuściła w listopadzie jeden ze swoich najnowszych statków, którym jest Costa Firenze. W ramach rejsu turyści mogli odwiedzić miejsca takie, jak Barcelona, Marsylia, Savona, Civitavechhia, Neapol oraz Palma de Mallorca.
Niekwestionowaną zaletą tego typu podróżowania jest to, że statek zatrzymuje się w danym porcie na kilka lub kilkanaście godzin, a turyści mają czas na to, by zejść z pokładu i zwiedzać. Niestety, ze względu na pandemię koronawirusa większość armatorów wstrzymała możliwość samodzielnego eksplorowania miast.
By zwiedzić dane miejsce trzeba zapłacić za wycieczkę fakultatywną z przewodnikiem. Plusem takiego rozwiązania jest to, że przynajmniej wrócimy do portu punktualnie, a statek nie odpłynie bez nas.
Jak wygląda wypoczynek na statku?
Statki wycieczkowe to nie tylko pływające hotele, ale i przestrzenie kształtowane na wzór samowystarczalnych osiedli, a nawet małych miasteczek. Na pokładzie oprócz ponad dwóch tysięcy kabin sypialnych znajdują się również sklepy, restauracje, baseny, siłownie, spa czy teatr.
Warto wiedzieć, że podczas rejsu nikt nie będzie nam organizował czasu. Sami decydujemy czy i jakie fakultatywne wycieczki chcemy wykupić oraz, czy wolimy spędzić urlop aktywnie (np. uprawiając sport) bądź leniwie - w strefie spa i na basenie.
Dlatego przed podjęciem decyzji o rejsie koniecznie sprawdźcie, jaką ofertę rozrywki proponuje armator na danym okręcie. Jedne będą pod względem infrastruktury dostosowane do rodzin z dziećmi, a inne dla tych, którzy oczekują bardziej luksusowego i kameralnego wypoczynku.
Sklepy i restauracje na statku
Wybierając się np. w rejs statkiem Costa Firenze możemy spodziewać się dużej liczby restauracji, barów oraz kasyna. Na statku znajduje się również restauracja Casanova Restaurant z menu stworzonym przez włoskiego szefa kuchni Umberto Bombana z restauracji Otto e Mezzo Bombana z trzema gwiazdkami Michelin.
- Na wielu statkach wycieczkowych już byłam i ten jest raczej przygotowany dla turystów, którzy mają bardziej konsumpcyjne potrzeby. Zwykle na statkach pływających po Europie można znaleźć ze trzy, cztery sklepy, z przewagą basenów i atrakcji spa. Na tym statku widać zdecydowaną zmianę orientacji w kwestii potrzeb klientów - mówi WP Ewa z jednego z gdyńskich biur podróży.
Armator ma jednak kilka statków, które realizują rejsy po Morzu Śródziemnym. Sprawdźcie, który z nich będzie miał ofertę najbardziej dostosowaną do waszych potrzeb.
O czym warto pamiętać podczas rejsu wycieczkowcem?
Przede wszystkim przed rejsem dokładnie upewnijcie się jakie usługi i atrakcje są wliczone w koszt waszego pobytu. Po wejściu na pokład otrzymujecie kartę z numerem ID, którą pracownicy statku skanują zawsze przed wejściem do restauracji, zamówieniem drinka czy skorzystaniem z danej atrakcji.
Jeśli okaże się, że nie macie tego w pakiecie, zostaniecie o tym poinformowani. Warto jednak sprawdzić, czy np. woda, którą macie w pokoju nie jest dodatkowo płatna. Często nie ma na nich ceny, lub są naklejone na tyle butelki, czego można nie zauważyć przed jej otwarciem.
Poza tym, z własnego doświadczenia wiem, że wiele haseł bywa enigmatycznych i może wprowadzać w błąd, jak np. "Internet Basic Package", co wcale nie oznacza bezpośredniego dostępu do internetu, a jedynie do mediów społecznościowych.
Dokupienie dodatkowego pakietu internetu to koszt nawet 100 euro (ponad 450 zł). Jeśli będąc na morzu, uruchomicie transmisję danych, wasz telefon połączy się z internetem satelitarnym, a to oznacza, że czeka was potężny rachunek za telefon. Ja za chwilę nieuwagi zapłaciłam ponad 180 zł.
Czytaj także: Hity lata 2022. Na te kierunki stawiają Polacy
Ile kosztuje rejs wycieczkowcem?
Podstawowe koszty rejsu wycieczkowcem nie są jednak tak kosmiczne, jak mogłoby się wydawać. Polując na promocje w biurach podróży, można trafić na całkiem atrakcyjną ofertę. Za ośmiodniowy rejs statkiem Costa Firenze po Morzu Śródziemnym zapłacimy ok. 700 euro (ok. 3 tys. zł) od osoby. W promocyjnej cenie można popłynąć nawet za ok. 2,5 tys. zł.
To tyle, co średnio płacimy za tygodniowy pobyt na wakacjach all inclusive w popularnych zagranicznych kurortach. Jesienią i wiosną można również upolować tanie bilety lotnicze do miasta, w którym odbywa się zaokrętowanie i koniec rejsu.