Rekordowe ceny wyjątkowych grzybów. Powodem m.in. susza
Włosi uważają białe trufle za zdecydowanie smaczniejsze niż czarne, często określając je kulinarnym złotem czy afrodyzjakiem. Jednak w tym roku nie wszystkich będzie stać na dodanie tego przysmaku do potraw, bowiem osiągają one rekordowo wysokie ceny. Zapłacić trzeba co najmniej 600 euro za 100 gramów.
Włoskie trufle są rodzajem grzybów, które rosną pod powierzchnią ziemi, zwykle blisko korzeni drzew, z którymi potrafią żyć w symbiozie. We Włoszech jest około 30 różnych rodzajów trufli, ale tylko garstka z nich jest jadalna. Można je znaleźć w wielu regionach kraju, ale królestwem trufli białej jest Alba. Z racji dość charakterystycznego smaku Włosi dodają je do potraw bardziej neutralnych, jak np.surowe mięso, smażone jajka czy makaron jajeczny.
Szokujące ceny
Na targach trufli w Albie w Piemoncie trzeba zapłacić co najmniej 600 euro (ok. 2,9 tys. zł) za 100 gramów tych grzybów. Jak tłumaczą eksperci, ceny napędza duży popyt, a na razie trufli jest mało z powodu dotkliwej suszy.
Wyrażane są nadzieje, że sytuacja poprawi się w najbliższych tygodniach i trufle obrodzą, co mogłoby spowodować niższe ceny. Na razie jednak oferta jest wyjątkowo skromna, a za najmniejsze okazy trzeba zapłacić ok. 500 euro (ok. 2,4 tys. zł) za 100 gramów.
- Nigdy nie zapłaciłem tak dużo za tak marny towar - te słowa wypowiedział nabywca trufli białych, cytowany przez dziennik "La Repubblica" w relacji z otwarcia 92. międzynarodowych targów w Albie.
- To prawo popytu i podaży. Restauratorzy, by zadowolić turystów i klientów proszą nas o trufle nie bacząc na ceny. Zbieracze to wiedzą i je podnoszą - skomentował obecną we Włoszech sytuację jeden ze sprzedawców.
Zmiany klimatyczne powodem wysokich cen
Nie tylko duży popyt powoduje rekordowe ceny na rynku truflowym. Przyczyniają się do tego także niewielkie dotychczas zbiory, które z kolei są wynikiem niekorzystnych zmian klimatycznych. Właśnie w Piemoncie, czyli regionie, który wiedzie prym w wydobywaniu trufli, latem tego roku zanotowano suszę, jakiej nigdy tam wcześniej nie było.
- Niestety susza tego lata wystawia rachunek i wywołuje trudności - podkreślił młody zbieracz z Alby. Jak zauważył, trufle są doskonałym wyznacznikiem stanu lasu. - Jeśli nie ma wody, teren jest zanieczyszczony, a drzewa nie są w dobrej formie, można kopać do woli i nie znajdzie się niczego - stwierdził Włoch. - Dlatego od dłuższego czasu wykonujemy tańce przywołujące deszcz, w nadziei, że sytuacja się poprawi - dodał mężczyzna.
Z kolei ekspert z ośrodka badań nad truflami - Mauro Carbone - twierdzi, że wczesne winobranie, jest powodem opóźnionego występowania trufli w tym roku.