Rewolucja w Wizz Air. Pasażerowie długo na to czekali, ale raczej będą zawiedzeni
Jedną z podstawowych różnic między regularnymi przewoźnikami a tanimi liniami jest - w przypadku tych drugich - opieranie się na lotach bezpośrednich. Jeśli chcemy lecieć z przesiadką musimy ją zorganizować na własną rękę. W ofercie PLL LOT czy Lufthansy połączenia z przesiadką są z kolei standardem. Wizz Air planuje jednak zmiany.
Kupując bilet z przesiadką w regularnych liniach, np. z Gdańska do Wenecji z przesiadką w Warszawie, dostajemy jeden bilet, a bagaż nadajemy na lotnisku wylotowym i odbieramy dopiero na miejscu. W tanich liniach też możemy oczywiście lecieć z przesiadką, ale wtedy musimy kupić dwa różne bilety, a w trakcie podróży odebrać bagaż i nadać go jeszcze raz na drugi odcinek. Nie ma opcji zakupu biletu łączonego.
Bilety łączone w Ryanair
W 2017 roku opcję lotów z przesiadką wprowadził na wybranych trasach Ryanair. Pasażerowie mogli skorzystać z tranzytu wewnątrz lotniska bez konieczności opuszczania strefy zastrzeżonej, nadać bagaż bezpośrednio do miejsca docelowego oraz otrzymać jedno potwierdzenie rezerwacji na oba odcinki lotu łączonego. Ostatecznie jednak opcja nie przyjęła się. W tym momencie w systemie rezerwacyjnym nie ma takich połączeń.
Wizz Air zapowiada loty z przesiadką
Do tematu podchodzi teraz Wizz Air. - W ciągu najbliższych dwóch, trzech miesięcy chcemy wprowadzić nowy produkt, który ułatwi naszym pasażerom loty przesiadkowe - zapowiedział w rozmowie z Fly4free.pl Robert Carey, prezes Wizz Aira. - Widzimy, że coraz więcej naszych pasażerów decyduje się na samodzielne przesiadki w ramach naszej siatki połączeń, więc pracujemy nad stworzeniem usługi, która im to ułatwi. Chodzi tu zarówno o wyszukiwanie takich opcji podróży transferowych, jak i ułatwienia dotyczące samych przesiadek i łączonych lotów. Jeśli więc pasażer chce lecieć na przykład z Katowic na Malediwy, to zaproponujemy mu produkt, który maksymalnie ułatwi mu przesiadkę w Abu Zabi - wyjaśnił.
Niestety okazuje się ułatwienia dla pasażerów mają być niewielkie, więc klienci Wizz Air mogą poczuć się zawiedzeni. Przykładowo nie będą one dotyczyć bagażu, więc wciąż będzie trzeba czekać na walizkę i nadać ją w lotnisku przesiadkowym jeszcze raz, a następnie przejść przez kontrolę bezpieczeństwa. Jak informuje Fly4free, nowa opcja ma z kolei obejmować m.in. ubezpieczenie na wypadek odwołania któregoś z lotów. Czekamy z niecierpliwością na więcej szczegółów.
Źródło: Fly4free
